Adiós Galán?! Jeszcze nie teraz, i nie wiadomo czy w ogóle

Adiós Galán?! Jeszcze nie teraz, i nie wiadomo czy w ogóle

W zasadzie była to tylko kwestia czasu i pytanie brzmiało, nie “czy?”, a “kiedy?” To, że Borję Galána ktoś wcześniej lub później zwietrzy, było pewne jak amen w pacierzu. Ostatniej zimy do Odry Opole trafił bowiem gracz, który swoimi umiejętnościami spokojnie sprosta wyzwaniom PKO Ekstraklasy.

 

Polowanie na Galána? Hiszpan z Odry stał się obiektem pożądania

 

Oleska 51 pokochała Galána, jego powtarzalność, obcowanie z piłką, nieszablonowo ułożoną nóżkę, mentalność i ekspresję południowca. Hiszpan wśród kibiców “Oderki” rozbudził ponadto bardzo uzasadnione nadzieje na “coś więcej”, niż tylko walkę o utrzymanie się na zapleczu ekstraklasy. I tak na ten moment zostanie. Do Górnika Zabrze piłkarz nie trafi, więc fani naszego pierwszoligowca mogą odetchnąć z ulgą.

 

O tym fakcie sygnał dał dobrze zwykle poinformowany Tomasz Włodarczyk z kanału meczyki.pl.

 

 

Kontrakt z Borją spisany został na pół roku z opcją przedłużenia na kolejne 12 miesięcy. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że włodarze OKS-u mieli kilka miesięcy temu wielkiego nosa, wyławiając rozgrywającego z całego zastępu futbolistów Półwyspu Iberyjskiego.

 

Zimą nikt nie był w stanie zagwarantować w jakiej dyspozycji będzie gracz oraz jak zaaklimatyzuje się w naszym kraju. Polska i Opole stały się przecież pierwszą w jego karierze próbą uprawiania futbolu poza swoją ojczyzną. Nowy nabytek “odpalił” i bardzo pomógł niebiesko-czerwonym uniknąć degradacji do 2 ligi. Po trzech meczach nowej pierwszoligowej batalii oczarował, więc macki reprezentantów polskiej elity wyciągnęły się w jego kierunku.

 

Jak mawiał klask: Dobrze się stało, że źle się stało. Odejście Galána byłoby bez dwóch zdań osłabieniem zespołu i w pewnym stopniu zachwianiem jego całkiem fajnego w tej chwili stylu gry. To przecież filar drużyny, jej najlepszy gracz i przy okazji jedna z gwiazd całych rozgrywek. Stąd zabezpieczające ofensywę transferowe ruchy do drużyny w postaci wypożyczenia z Radomiaka Radom Kolumbijczyka Jeana Franco Sarmiento oraz sprowadzenie z Belgii Albańczyka Din Suli.

 

Z drugiej strony, za 30-latka można było przytulić całkiem niezłą kasę. Suma odstępnego kręciła się w okolicach 200 tys. euro, czyli stawki według jakiej wyceniany jest zawodnik w niemieckim portalu transfermarket.de. Temat pozyskania Galána przez klub z Roosevelta wysypał się jednak “na biurku”. Jeśli nikt nie wie o co chodzi, to wiadomo o co chodzi, i tak to należy zostawić.

 

Mieć ciastko i zjeść ciastko? Tak się nie da. Kiedy wychowankowi Atletico Madryt skończy się kontrakt z Odrą, będzie mógł odejść “za free”. Oczywiście, jeśli OKS wcześniej nie popisze z nim nowej umowy, pod warunkiem, że menadżerowie piłkarza wcześniej się z jakimś klubem nie dogadają, albo już tego nie zrobili.