Bez efektu “nowej miotły”. Polonia Nysa przegrała z rezerwami Miedzi

Bez efektu “nowej miotły”. Polonia Nysa przegrała z rezerwami Miedzi

Niespełna tydzień temu stery pierwszego szkoleniowca Polonii Nysa przejął Andrzej Moskal, którzy zastąpił na tym stanowisku Łukasza Czajkę. Jego powrotu do 3 ligi oraz debiutu w nowym klubie nie będzie można zaliczyć do przełomowych.

 

Czerwono-biało-niebiescy przegrali ze stacjonującymi pod kreską rezerwami Miedzi Legnica i biegną już wręcz do opolskiej 4 ligi. Nysanie tak skomplikowali sobie sytuację względem utrzymania, że nawet zwycięstwa w dwóch ostatnich kolejkach nie gwarantują im zachowania statusu trzecioligowca. Teraz (kiedy to piszemy) wiszą jeszcze nad kreską, ale tyko dlatego, że oni i Miedź II w 32. kolejce grali jako pierwsi.

 

– Szykują się derby z Domaszkowicami w przyszłym sezonie w 4 lidze – rzucił na wieść o końcowym wyniku jeden z kibiców na klubowym Facebook-u. To fakt, nieważne jak zaczynasz, ale jak kończysz. Dokładnie po dwóch kwadransach goście objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Patryk Perkowski celnym strzałem pokonał młodziutkiego Filipa Chadałę.

 

Następne fragmenty meczu należały do Emanuela Agbora. Bardzo aktywny napastnik rodem z Kamerunu bardzo szybko, bo już w następnej akcji, doprowadził do wyrównania. Niespełna 10 minut po zmianie stron, wykorzystał z kolei dobre dogranie Szymona Zalewskiego.

 

W 66 minucie padł kuriozalny gol, który musiał “Polonistom” trochę podciąć skrzydła, Na uderzenie z połowy boiska zdecydował się Błażej Szczepanek. Futbolówka wykonała wysoki lot oraz daleki lot i wpadła do siatki za plecami zaskoczonego Ignacego Marciniaka.

 

Nysanie postawili wszystko na jedną kartę. Dwóch doskonałych okazji nie wykorzystał jednak Jan Leończyk. Dziwnie to zabrzmi, ale najpierw nie trafił w bramkę z pięciu metrów, a już w doliczonym czasie gry, z karnego udało mu się wcelować w słupek.

 

Miedź II Legnica – Polonia Nysa 3:1 (0:0)

Bramki: Emmanuel Agbor 31, 54, Błażej Szczepanek 66 – Patryk Perkowski 30