Bongo znów bez kompleksów. Cały czas gonili, ale we Wrocławiu nie przegrali

Bongo znów bez kompleksów. Cały czas gonili, ale we Wrocławiu nie przegrali

Drużynę Bongo Futsal Niemodlin poprowadził po praz pierwszy na wyjeździe Jakub Budych, który miesiąc temu zastąpił na stanowisku trenera zmarłego przedwcześnie Szymona Wesołowskiego. Do rozgrywek niemodlinianie powróci po dwutygodniowej przerwie i był to comeback w bardzo dobrym stylu. 

 

Mecz z AZS AWF Profi Sport Wrocław miał swój scenariusz, ale nie do końca przewidywalny. Polegał on na tym, że goście całe zawody musieli gonić wynik, za to w końcówce mogli nawet prowadzić. Po kolei.

 

Na pierwszego gola już z 6 minuty odpowiedział dokładnie po takim samym czasie Tymoteusz Mizielski, którego obsłużył Michał Zboch. Wrocławscy akademicy prowadzenie odzyskali cztery minuty później, lecz po 120 sekundach znów wyciągali piłkę z siatki.

 

Mizielski tym razem wystąpił w roli asystenta i przytomnie wypatrzył Jurija Sondaka. Stanem posiadania po dwa, ta bardzo emocjonująca połówka się zakończyła. Trzeba tutaj dodać, że wrocławianie w przypadku wygranej, mogli minąć naszych w tabeli.

 

Po zmianie stron ruszyli, choć długo nie mogli przyjezdnych sforsować. Udało się pomiędzy 35 a 37 minutą i znów byli  byli z przodu, tyle, że tym razem o dwa trafienia. Ambitnych graczy Bongo absolutnie to nie zdeprymowało. W 37 minucie kontakt złapał i drugiego gola, tym razem z podania Rafała Gawina, zaliczył Mizielski.

 

Gawin też miał swoją okazję, ale nie wykorzystał przedłużonego rzutu karnego. Z tym elementem nie miał kłopotu Mateusz Suchdolski, który 30 sekund przed ostatnia syreną ustalił rezultat tego ciekawego widowiska.

 

– To był bardzo fajny, otwarty i wyrównany futsal. Grany bardzo fair-play i w dobrej sportowej atmosferze. Uważam, że końcowy wynik nie krzywdzi żadnej ze stron. We Wrocławiu była z nami grupa kibiców, którą obdarowaliśmy specjalnymi voucherami i na trybunach przeważaliśmy – skomentował wyjazd prezes Bongo, Michał Winsze.

 

Korzystając z przerwy FOGO Futsal Ekstraklasy, niedzielne starcie oglądał trener Dremana Futsal Opole Komprachcice, Jarosław Patałuch. Czyżby zagiął parol na któregoś z futsalistów?

 

 

->RAPORT i TABELA