
Brazylijczyk w MKS-e Kluczbork. Uwaga! To nie jest klub dla zagranicznych ludzi
Brazylijski pomocnik Neison Antunes Pereira to najnowszy nabytek MKS-u Kluczbork. 29-latek jest piątym w historii klubu zawodnikiem spoza Europy. Dopiero piątym, zważywszy na świętowaną ostatnio 20-letnią rocznicę działalności klubu.
Jak był wcześniej? Generalnie MKS nigdy nie był kolebką i przystanią dla obcokrajowców. Już zatrudnienie pierwszego z nich zakończyło się “beką”. Ostatniego dnia stycznia 2010 roku, podczas jednego z plenerowych treningów, w stobrawskim lesie zgubił się Roland Emeka John, który nie dotrzymał kroku drużynie.
Napastnik z Nigerii, sprowadzony zimą z LZS-u Piotrówka, zagrał wtedy wiosną tylko 128 minut. Zaplecze ekstraklasy, w którym występowali wówczas biało-niebiescy, wyraźnie go przerosło. Zostało po nim tylko to barwne wspomnienie. Mówisz Emeka – myślisz las.
Kiedy zespół spadł do 2 ligi, w Kluczborku zakotwiczyło dwóch czarnoskórych graczy, i to w jednym sezonie 2011/2012. Paschalowi Ekwueme dane było zaliczyć 22 występy i strzelić nawet 4 gole. Nigeryjski napastnik miał jednak pecha w postaci wielkiej konkurencji. Stanowili ją Patryk Tuszyński oraz będący u szczytu formy Michał Glanowski, ale i tak zaprezentował się nie najgorzej.
Drugi futbolista z zagranicy, pomocnik Brazylijczyk Galdino Luiz Mendes Júnior, w tej kampanii zagrał tylko jesienią, a sprowadziło się to do zaledwie siedmiu epizodów. Bramki nie udało mu się wsadzić. Na następne cztery lata ze Sportowej 7 zawodników spoza Starego Kontynentu wymiotło. Dopóki nie pojawił się…
Mohamed Essam El-Din Abou-El-Ella Sabe pochodził z Egiptu. Biało-niebiescy bili się wówczas o utrzymanie Nice 1. Ligi, co w efekcie się nie udało. Do zespołu dołączył wiosną 2016 roku i wykazał się świetną skutecznością. Nieszablonowy “napadzior” zagrał tylko w 10 spotkaniach, zdobył 5 goli i wrócił do kraju piramid.
Kolejna przymiarka pod futbolistę o ciemniejszym kolorze skóry miała miejsce po zakończeniu rundy jesiennej edycji 2017/2018. Na testy zaproszony został Malijczyk – Mademba Djibril Cisse. Piłkarz Orła Źlinice w 6 spotkaniach ligi okręgowej strzelił 21 goli, zrobił się wokół niego szum, lecz ostatecznie opolski drugoligowiec nie zdecydował się podpisać z nim kontraktu. Ofensor wylądował w Pogoni Prudnik.
Wracając do Pereiry, to jego ostatnim klubem był Gwarek Tarnowskie Góry, do którego wypożyczony został na rok z Warty Zawiercie, klubu ze śląskiej 4 ligi. Do MKS-u trafił już jednak na zasadzie transferu definitywnego, jako “wolny strzelec” i po siedmiu latach odkurzył pakiet prawdziwych kluczborskich “zagraniczniaków”.
Fot. MKS Kluczbork/Archiwum/ Orzeł Źlinice