Brzydki mecz w Częstochowie. Polonia bez punktów na drugim Rakowie

Brzydki mecz w Częstochowie. Polonia bez punktów na drugim Rakowie

Raków II Częstochowa rewelacją grupy III 3 ligi był…  jesienią. Lider po pierwszej rundzie, tej wiosny dostał łupina między innymi od MKS-u Kluczbork i Stali Brzeg, wiec wyjazd pod Jasną Górę futbolistów Polonii Nysa, jak najbardziej otwartością wyniku stał. 

 

Już w 18 minucie goście mogli prowadzić. Lewą flanka bardzo ładnie pociągnął Jan Leończyk i podał idealnie do czyhającego na szesnastce Stanisław Hrebenia. Ukrainiec zrobił wszystko jak w książce, ale niestety, piłka o kilka centymetrów pofrunęła nad poprzeczką.

 

Sobotnie spotkanie było wyrównane, ale nerwowe i “szarpane” zarazem. Sypały się kartki i żadna z drużyn nie potrafiła złapać większej płynności w swych poczynaniach. Miejscowi czujność Ignacego Maciniaka przed przerwą sprawdzili razy dwa, lecz nie były to jakieś “setki” i nyski golkiper zachował zerowe konto.

 

Wynik otworzył się w 65 minucie. Najpierw ekipa Łukasza Czajki wykonywała rzut wolny. Częstochowianie piłkę przechwycili, wyszli z błyskawiczną kontrą, którą strzałem po ziemi sfinalizował Piotr Malinowski. Trzy minuty po tym musiało paść wyrównanie. Po ciekawej kombinacji chybił z 6 metrów Maciej Rakoczy, który ledwie co wszedł na plac gry.

 

Przyjezdni przycisnęli, a miejscowi gównie kopali ich po kościach. – Nie śpimy! – strofował swych ludzi szkoleniowiec rezerw lidera PKO Ekstraklasy, Tomasz Kuźma. Końcowe fragmenty toczyły się już głównie na ich połowie, lecz “Poloniści” ani na pół paznokcia nie zbliżyli się, by to wszystko odwrócić.

 

Raków II Częstochowa – Polonia Nysa 1:0 (0:0)

Bramka: Piotr Malinowski 65