
Do finału jeden krok. Bednorz i ZAKSA 2.0 nie do zatrzymania z Resovią
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle tym razem nie pozostawiła złudzeń. W drugim półfinale z Asseco Resovią Rzeszów goście zwyciężyli 3:1 i od finału mistrzostwo Polski dzieli ich już tylko jeden mecz, ten w środę, w Hali Azoty. Tak prezentujących się obrońców tytułu naprawdę ciężko będzie zatrzymać.
W Rzeszowie kędzierzynianie już tak nie cierpieli jak w początkowej fazie spotkania sobotniego. W pierwszym secie w zasadzie tylko serwisy Maciej Muzaja sprawiały gościom problem, ale i tak poprawiły jedynie obraz zniszczenia rywala.
Cztery asy serwisowe, trzy bloki Dmytro Paszyckiego i ponad 80 procentowa skuteczność Bartosza Bednorza, nie wymagają komentarza. Od razu dodamy, że ten ostatni został MVP niedzielnych zawodów, no bo jak z 27 piłek, 22 kończy się punktem…
Najbardziej zacięta była partia druga, w której doszło do gry na przewagi. Rzeszowianie nie wykorzystali jednak dwóch piłek setowych i zostali skarceni. Blok Bednorza i as serwisowy Aleksandra Śliwki wyprowadziły przyjezdnych na 2:0.
Na takiej intensywności – ZAKSA w dwudniówce z Resovia wygrała właśnie piąty set z rzędu – przytrafił się słabszy akt. Miejscowi chwycili pomocną dłoń. Dobrze blokowali, nad siatką odnajdował się Torey De Falco, zaś w środku Jakub Kochanowski, więc podopieczni Giampaolo Medei zwyciężyli do 18.
Chwila słabości podziałała na “Trójkolorowych” bardzo mobilizująco. W czwartym i ostatnim secie także padło do 18, tyle, że w drugą stronę. Nasi przeważali, ale jakiegoś spektakularnego odjazdu nie odprawili, dopóki… Dopóty w polu zagrywki nie pojawił się Bednorz.
Od stanu 18:20 pociągnął on czterem asami serwisowymi z rzędu i wszystko stało się jasne. Piątą jego piłkę miejscowi jakoś przyjęli, ale atak zepsuł Bartłomiej Modryl i już pierwszy meczbol zakończył niedzielne spotkanie.
Asseco Resovia Rzeszów – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (21:25, 25:27, 25:18, 18:25)