Grała 4 liga. Bogacica jeńców nie bierze. Uwaga na Amaniego!

Grała 4 liga. Bogacica jeńców nie bierze. Uwaga na Amaniego!

Piąty mecz, piąte zwycięstwo i liderowanie tabeli opolskiej 4 ligi. Takiego startu w wykonaniu beniaminka w historii tych rozgrywek trudno sobie przypomnieć. Do tego wszystkiego bramkowy bilans “+19”. Co tu dużo gadać, to jest po prostu sztos! 

 

– Wszystko do czasu. Podłóżcie im kogoś mocniejszego, to się przewrócą – tak na świetną formę IPRIME-u Bogacica reagują ci wstrętni zawistnicy. Cóż, taka nasza narodowa cecha, jak ci się wiedzie, to momentalnie stajesz się wrogiem ludu i sąsiad przestaje się do ciebie odzywać.

 

Trudno w tej chwili powiedzieć, czy Polonia Nysa była właściwym materiałem do weryfikacji formy kapeli Michała Buły, gdyż spadkowicz z 3 ligi stanowi jedno z największych rozczarowań kampanii. Wygrana 3:1 nie pozostawia jednak śladu wątpliwości. Konia z rzędem temu, kto postawiłby taki rezultat zanim rozpoczęła się nowa czwartoligowa batalia.

 

Mało tego. Bogaciczanie po raz pierwszy w tym sezonie musieli gonić wynik. Losy zawodów odwrócili w świetnym stylu. Od 30 minuty przegrywali bowiem 0:1, kiedy po ręce Kamila Nykla jedenastkę na gola zamienił Maciej Pisula. Odpowiedział Jakub Pielok. Najskuteczniejszy gracz drużyny i całej ligi zrównał stan zawodów jeszcze przed przerwą, pięknym uderzeniem z dystansu.

 

Zaraz po zmianie stron, bo już w 46 minucie, wyciągnięty z OKS-u Olesno Mateusz Kiecko, wyprowadził miejscowych na prowadzenie. Przeciągnie liny trwało do  73 minuty, kiedy po dośrodkowani Tomasza Knejskiego, futbolówkę niefortunnie do własnej bramki skierował Konrad Pasternak.

 

Zawodów do końcowego gwizdka nie dociągnęli Miłosz Reisch i trener bramkarzy nysian, Marek Bartłomiejczyk. Pierwszy za drugie “żółtko”, drugi podobnie, tyle że jedno za drugim, za kwestionowanie orzeczeń arbitra w osobie Radosława Paszka. – To będzie mecz prawdy – napisał na Facebook-u Polonii jeden z wiernych jej fanów, co chyba w przypadku postawy gości, komentuje się samo.

 

 

Wyniki 5. kolejki pokazały, że bardzo dobrą dyspozycję utrzymują Ruch Zdzieszowice i Małapanew Ozimek. Pierwszej porażki doznała w niedzielę Fortuna Głogówek, którą złamał dopiero wicelider klasyfikacji. Sprawę trzech punktów dla Stali Brzeg załatwił anonsowany tutaj jako czwartoligowy hit transferowy – Rafał Brusiło.

 

 

Trzeba w tym miejscu odnotować, że do ekipy z Piotrówki powrócił niedawno ze Stali Bostan Herve Amani. To między innymi dzięki niemu spotkanie przy Rozwadzkiej mogłoby robić za reklamę zmagań w BS Leśnica 4. Lidze Opolskiej. Napastnik z Wybrzeża Kości Słoniowej o mało nie palnął hat-tricka, ale i tak zaczyna już mieszać w klasyfikacji snajperskiej.

 

 

W dole tabeli panta rhei. Kolejnych porażek doznały – rezerwy Odry Opole, MKS Gogolin i Pogoń Prudnik. W przypadku tych ostatnich coś jednak drgnęło. Prudniczanie już po 4 minutach przegrywali z Polonią Karłowice 0:2 i zanosiło się na kolejną klęskę.

 

Zawody obróciły się, kiedy za drugą żółtą kartkę plac gry po dwóch kwadransach opuścił strzelec drugiego gola, Michał Zboch. Licznik zdobyczy “Polonistów” się zatrzymał i do końca starcia przeżywali oni momentami ciężkie chwile. Szczególnie po tym, jak kontakt złapał Jakub Sadlej. Remisu nie udało się niestety wyciągnąć.

 

Działania w Prudniku jednak podjęto. Na finiszu okienka transferowego szeregi zespołu zasilił w bramce Robert Poźniak z Odry Wodzisław. W wyjściowej jedenastce do pamiętnego meczu sprzed tygodnia (1:10 w Bogacicy) doszło do zmiany czterech zawodników. Cała ekipa ubrana została w premierowe piękne pasiaki, zgodnie z herbem klubu. Teraz tylko wygrać ten pierwszy mecz…

 

 

Wyniki, Tabela, Strzelcy