Grała 4. liga. “Rozi” gol czy nie gol?! Jak bramkarz liderowi fotel pomógł obronić

Grała 4. liga. “Rozi” gol czy nie gol?! Jak bramkarz liderowi fotel pomógł obronić

BS Leśnica 4. Liga Opolska wojowała tym razem w sobotę i niedzielę. Tego drugiego dnia odbyły dwa kluczowe dla układu sił spotkania. My skupimy się na jednym z nich, ponieważ miało ono niespotykany przebieg i dramaturgię.

 

Takie sytuacje w piłce się oczywiście zdarzały i zdarzać będą, ale występują one niezwykle rzadko. Statystycy mówią o jednym takim przypadku na 1000 spotkań. Co ma wspólnego Damian Rozmus z IPRIME Bogacica, choćby z Luisem Martinezem? Tak, to ten bramkarz, który przelobował w meczu Polska-Kolumbia Tomasza Kuszczaka.

 

1 października aż tak spektakularnie nie było, ale golkiper lidera czwartoligowych rozgrywek wpisany został do sędziowskiego protokołu jako zdobywca bramki starcia ze Stalą Brzeg i dołączył do takich nazwisk jak Piotr Misztal, Marian Kelemen czy Kazimierz Sidorczuk.

 

Co ciekawe, kontrowersyjny gol popularnego “Roziego” zadecydował o wyniku spotkania i pozostaniu na tronie drużyny z Bogacicy. Żeby było już całkiem nieprawdopodobnie, wszystko wydarzyło się w doliczonym czasie gry, w ostatniej akcji zawodów. Wówczas to, do wykonania rzutu rożnego podszedł Michał Glanowski.

 

– Atakowaliśmy całą drugą połowę i nie mogliśmy strzelić gola. Zdecydowałem się wbiec w pole karne i przystawiłem głowę. Udało się! To naprawdę piękna sprawa – cieszył się Rozmus. Całą sytuację obejrzeć można poniżej, a zarejestrował ją Tomasz Gatner, więc jest okazja samemu wyrobić sobie zdanie.

 

 

Jedno jest pewne. Rozmus swoim wyskokiem poważnie skorygował zamiar frunącego do centry Aleksandra Firka. – Z mojej perspektywy piłkę najpierw dotknął Damian, a później poszedł ping-pong do skaczących Bartosza Madeły i Miłosza Culica. W tej chwili nie jest to dla nas istotne, kto tego gola tak naprawdę strzelił i nie roztrząsamy tego w drużynie. Uratowaliśmy remis, choć mogliśmy to zrobić dużo wcześniej, a nawet i wygrać, gdyż mieliśmy naprawdę kilka znakomitych okazji – podsumował hit kolejki i przypadek z golem, trener gospodarzy, Michał Buła.

 

Brzeżanie już po niespełna 20 minutach prowadzili na stadionie w Bogacicy, a w kłopoty wplątali się sami. W 28 minujcie “podpalił się” Rafał Brusiło. Doświadczony pomocnik celował w piłkę, ale trafił przy okazji w głowę Tomasza Knejskiego i wyleciał z boiska.

 

Gra w osłabieniu przyniosła swoje następstwa, choć dopiero po zmianie stron. Na dwa kwadranse przed końcem zawodów, najlepszy strzelec 4 ligi Jakub Pielok, złapał z “wapna” kontakt, po faulu na Adamie Orłowiczu. Oblężenie “świątyni” gości zakończyło się tak, jak opisaliśmy to wyżej i rewelacyjny beniaminek dalej jest w tabeli pierwszy.

 

iprime bogacica – Stal Brzeg 2:2 (0:2)

Bramki: Maciej Rakoczy 11, Jakub Kowalski 18 – Jakub Pielok (k) 60, Damian Rozmus 90+6

 

Wyniki, tabela, Strzelcy