
Kolejarz zremisował mecz na szczycie i nie oddał lidera
Kolejarz Opole w Rzeszowie bronił przodownictwa w tabeli 2. Ligi Żużlowej. W meczu na szczycie cel udało się osiągnąć, choć o wygraną było w niedzielę bardzo trudno. Miejscowa Stal prowadzenie gościom oddała tylko raz. Później opolanie już tylko ją gonili.
Wydarzyło się to po biegu trzecim, w którym znów klasę pokazał Oskar Polis. Opolanie wygrali go 4:2 i byli z przodu 10:8. Poprzednie dwa wyścigi, jak i następne dwa podzieliły oba zespoły punktami. Jazdy 6, 7 i 8 rzeszowianie dojechali po 4:2 i odskoczyli na 27:21.
Mecz zaczął uciekać w oczach, a kolejne nierozstrzygnięte biegi trafiały do protokołu. Przełom nastąpił w trzynastym podejściu, jedynym w całym spotkaniu, który zakończył się pełną pulą. Polis i Adam Ellis doprowadzili tym samym do wyrównania 39:39.
– Niestety, Opole pokazało dzisiaj charakter i mieli dużo lepsze starty. Tyle treningów przed meczem tylko po to, żeby oddawać każdy start za darmo rywalowi – grzmieli fani wicelidera. Nie było z tym chyba aż tak źle. Przedostatnie ściganie wygrał Krystian Pieszczek i “Stalowcy” dostali otwartą drogę po komplet.
Fantastyczna tego dnia dyspozycja Roberta Chmiela pozostawiła to wszystko w sferze marzeń. Trzecia w niedzielę wygrana na rzeszowskim torze i trzeci plac Polisa, zapracowały na jeden punkt. – Niesamowita jest ta ekipa w tym sezonie, młodzi, ambitni i pomaga chyba również brak presji. Duma człowieka rozpiera, brawo chłopaki – to już fan naszych.
Texom Stal Rzeszów – OK Bedmet Kolejarz Opole 45:45