
Kolejny “Show” MKS-u Kluczbork. Punktów z Gwarka jednak nie ma
MKS Kluczbork stracił w dwóch ostatnich meczach dziewięć goli, czyli tyle samo, ile strzeliła w tym roku Polonia Nysa. No jest coś nie tak z kluczborską defensywą, choć z przodu biało-niebiescy rekompensują straty i z Gwarkiem Tarnowskie Góry zagrali znów mecz do wiwatu.
– Na pewno przespaliśmy pierwszą połowę. W przerwie w szatni musieliśmy trochę pozmieniać. Mecz mógł się podobać kibicom, że względu na liczbę strzelonych bramek – mówił oddelegowany na spotkanie z mediami, drugi trener MKS-u, Michał Honc. Nie obyło się także bez uszczypliwości w kierunku prowadzących zawody arbitrów, ale tak często ostatni bywa.
To komentarz do dwóch goli, które MKS-iacy przyjęli w pierwszych 45 minutach. Pierwszy padł już w 2 minucie, kiedy głowy drzemiące jeszcze pewnie w autokarze, obudził doświadczony Sebastian Pączko. Miejscowi posiadali inicjatywę, co przypieczętowali trafieniem numer dwa.
Tym razem jak junior zachował się Radosław Krzyśków, który dogrywał do bramkarza, a do siatki przechwycony łup posłał Michał Rakowiecki. Były zawodnik MKS-u i aktualny trener Gwarka Łukasz Ganowicz, komplementował jednak przyjezdnych.
– Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, gdyż wiedzieliśmy, że przyjeżdża do nas drużyna potrafiąca robić widowiska. Dużo się dziś działo, dużo bramek i dużo emocji, a i w strefie technicznej przybyło nam trochę siwych włosów – mówił na konferencji popularny “Gana”
Goście dali radę odrobić dwubramkową stratę. Sporo ożywienia wprowadził wpuszczony na zmianę Bartosz Włodarczyk. Już w 66 minucie, po golach Alana Jaworskiego i Mateusza Lechowicza przy Wojska Polskiego widniał remis 2:2.
Mecz bardzo się otworzył, gdyż zadziorny Gwarek nie zwykł na własnym terenie przegrywać. Ostatni komplet punktów wywiozła z Tarnowskich Gór liderująca Polonia Bytom, a to było dwa miesiące temu. Kolejny wiosenny sen przydarzył się kluczborczanom w 73 minucie.
Piłka zlustrowała całe pola karne, padła łupem Mateusza Bąka, który pokonał Szymon Gniełkę. Przyjezdni zaryzykowali, poszli na otwartą wymianę i nadziali się na kontrę, którą w 90 minucie sfinalizował Mateusz Bednorz.
Chwilę po tym Wiktor Nehrebecki dał sobie radę z Mateuszem Rosołem, ale oprócz walorów marketingowych, nic to ludziom Tomasza Chatkiewicza nie dało. MKS w tabeli grupy III 3 lig jest na miejscu jedenastym. Czarnowidze kreślą znów swoje wizje, ale naszym zdaniem nim mu poważnego nie grozi.
Gwarek Tarnowskie Góry – MKS Kluczbork 4:3 (2:0)
Bramki: Sebastian Pączko 2, Michał Rakowiecki 35, Mateusz Bąk 73, Mateusz Bednorz 90 – Alan Jaworski 57, Mateusz Lechowicz 67, Wiktor Nahrebecki 90