
Łukasz Ganowicz pożegnał Gwarka. Czy wróci do MKS-u?
W ostatnią sobotę, podczas konferencji prasowej po meczu Gwarek Tarnowskie Góry – Ślęza Wrocław, doszło do pożegnania z klubem Łukasza Ganowicza. Zarząd Gwarka zrobił to w wielkim stylu, a i sam trener na odchodne tak zestroił swoją kapelę, że ta rozbiła gości 5:0.
Ekipa z Tarnowskich Gór swój ostatni mecz w tym sezonie rozegra w Brzegu ze Stalą. Dla Ganowicza będzie to przy okazji symboliczny powrót na opolskie włości, po dwuletniej pracy w śląskim klubie. Co dalej z jego trenerską karierą? Ależ oczywiście, że na usta ciśnie się od razu tylko i wyłącznie MKS Kluczbork.
Kluczborczanie od pięciu sezonów stacjonują w grupie III 3 ligi, czyli tej samej co Gwarek i są synonimem ligowego średniaka. Przez ten czas drużynę prowadziło aż siedmiu(!) szkoleniowców – Andrzej Orzeszek, Dariusz Surmiński, Jan Furlepa, Tomasz Kazimierowicz, Piotr Jacek, Kamil Socha i obecnie Tomasz Chatkiewicz.
Przez ten czas zespół ani razu nie zbliżył się do bezpośredniej walki o awans do 2 ligi. Najwyżej sklasyfikowany został w sezonie 2018/2019 – na miejscu czwartym – ale rozgrywki przerwała epidemia koronawirusa. Później stał jakby na mieliźnie i bił się częściej o utrzymanie, niż o coś więcej.
Ganowicz to ikona biało-niebieskich. Przy Sportowej 7 spędził 6 lat, był kapitanem drużyny i tam też zakończył swoją zawodniczą karierę. Dane mu było także – już jako szkoleniowiec – poprowadzić zespół w trzech meczach w 2 lidze, jesienią 2017 roku.
Jego sylwetkę przybliży i przypomni z pewnością obszerna rozmowa, którą w grudniu ubiegłego roku zamieściliśmy na naszych łamach.
MKS sezon 2022/2023 zakończy u siebie trzecioligowymi derbami Opolszczyzny z Polonią Nysa. Spotkanie wpisze się w scenariusz obchodów 20-lecia klubu. – Wezmę udział w tych uroczystościach. Tak, rozmawiałem z działaczami klubu na temat ewentualnego zatrudnienia, lecz nie zapadły na razie żadne konkretne ustalenia – potwierdza nasze przypuszczenia Ganowicz.
– Dodam, że mam też propozycje z innych klubów, i to, że czasu jest niewiele, gdyż kadrę do nowego sezonu chciałbym mieć zamkniętą najpóźniej 25 czerwca, bez względu na to gdzie wyląduję. Póki co, ciesze się, że wypełniłem kontrakt z Gwarkiem, nie zostałem w międzyczasie odpalony i że zostawiam drużynę w dobrej formie – precyzuje swoje najbliższe plany.
Potencjał na powrót do lat świetności na pewno w Kluczborku jest. Trzeba przypomnieć, że MKS przez kilka lat był futbolową siłą numer jeden województwa. Od początku istnienia dekadę grał na szczeblu centralnym – cztery sezony spędził na zapleczu ekstraklasy, przez sześć kampanii występował w 2 lidze.
Charyzmatyczny “Gana” wydaje się być pierwszym wyborem, żeby zacząć myśleć o czymś więcej, niż tylko ligowa szarzyzna, że o stabilizacji na trenerskiej ławie już nie wspomnimy.