
Mogli pograć dłużej. Stal Nysa powalczyła z Asseco Resovią
W fazie zasadniczej Asseco Resovia Rzeszów dała PSG Stali Nysa wygrać tylko seta. Pierwszy ćwierćfinał play-offów na Podpromiu znanego już obrazu nie zatarł. Mierzył się w końcu ósmy z pierwszym PlusLigi, więc wydarzyłaby się nie lada sensacja, zakrawająca o jakiś cud, gdyby obrót spraw w Wielki Piątek był odmienny.
Ekipie Daniela Plińskiego należą się jednak wielkie brawa, za naprawdę kawałek dobrej “siaty”, który pokazali w ostatnim akcie widowiska. Zanim to się wydarzyło, miało się wrażenie, że Resovia jakby przekomarza się z nimi, mając spotkanie cały czas pod kontrolą.
W pierwszym secie goście także nawiązali walkę. Po ataku Michała Gerżota znaleźli się nawet na prowadzeniu 7:6. Miejscowi szybko przejęli stery i po asie serwisowym Macieja Muzaja mieli już 12:8. Z taką też przewagą – czterech puntów – seta zakończyli, a zrobił to Torey Defalco, choć piłka poddana została weryfikacji wideo.
Scenariusz drugiej odsłony był bardzo podobny. Na tablicy wyświetliło się nawet 10:10, po wstępnym prowadzeniu rzeszowian 7:3. Muzaj tempa nie zwalniał, ze stuprocentową skutecznością zbijał oraz asami serwisowymi dzielił Jakub Kochanowski. Gospodarze po prostu w końcówce odjechali.
We wspomnianej już partii numer trzy, “Stalowcy” bardzo długo trzymali się z przodu, i to chwilami o kilka “oczek:”. Drużyna prowadzona przez Giampaolo Medeiego nie była w stanie totalnie nic zdziałać. Doskonale spisywał się nad siatką Kamil Kwasowski, ale i w polu zagrywki potrafił zaskoczyć.
Kiedy Wassim Ben Tara skutecznie pociągnął stan meczu na 21:16, wydawało się, że nyski autokar gasi silnik i jeszcze na swych pasażerów będzie musiał poczekać. Tymczasem trzy punkty Muzaja i jedna szarża Klemena Cebuliuja, odrobiły praktycznie straty i lider trzymał naszych na wyciągniecie jednego punktu.
Kluczową rolę tego wieczora odegrał Defaclo. Najpierw obronił setbola i doprowadził do remisu po 24. Później dwa razy z rzędu złapał naszych blokiem. Resovia po jego akcjach po raz pierwszy w tym secie objęła prowadzenie(!), by za chwilę skończyć go, jak i cały mecz. MVP zawodów został doskonale gospodarujący podaniami Fabian Drzyzga.
Rewanż z rzeszowianami w Hali Nysa 14 kwietnia.
Asseco Resovia Rzeszów – PSG Stal Nysa 3:0 (25:21, 25:18, 26:24)