Na inaugurację w 4 lidze zagrał Vivaldi. Zemsta “Zdzichów”, powracający “Tobi” i teatr “Duliego”

Na inaugurację w 4 lidze zagrał Vivaldi. Zemsta “Zdzichów”, powracający “Tobi” i teatr “Duliego”

Kiedy kopali piłkę, tarzali się w błocie, czy strzepywali z włosów płaty śniegu, w tle pobrzmiewały takty arcydzieła Antonio Vivaldiego “Cztery pory roku”|. Cóż, w Polsce “w marcu jak w garncu” i akurat taka właśnie aura dopadła na inaugurację opolskich czwartoligowców.

 

Zresztą, arenę jednego ze spotkań trzeba było przeniesć, gdyż miejscowe boisko, konkretnie to w Jełowej, nie nadawało się do uprawiania futbolu. Skoro już zawitaliśmy do Opola i dobrodziejstw Centrum Sportu, to odnotować należy cenny tam remis Startu z Fortuną Głogówek.

 

Tym cenniejszy, że wywalczony rzutem na taśmę. Już po 90 minucie kapitalnym uderzeniem popisał się jeden z wielu nowych nabytków jełowian, Błażej Romanowski, czym dał “czerwonej latarni” rozgrywek bardzo cenne “oczko”. Teraz skaczemy na sam top.

 

Ruch Zdzieszowice podczas zimowego okienka transferowego dokonał tylko jednaj zmiany w składzie. Do ekipy Sebastiana Polaka dołączył Mariusz Kampa z Po-Ra-Wia Większyce, nomen-omen pierwszego w marcu ich rywala. Jego niedawny kolega, Patryk Linek, już w 20 minucie ukłuł “Zdzichy“. Taki wynik utrzymał się do przerwy, lecz później…

 

Później sensacyjny półfinalista wojewódzkiego Pucharu Polski zbierał w czambuł aż miło. W niespełna 20 minut stracił pięć goli i poniósł najwyższą w 16. kolejce porażkę. Jak widać drażnienie lidera tabeli ma swoje zgubne skutki. A wystarczyło przeczytać jedną ze statystyk Almanachu Opolskiej Piłki Nożnej, żeby dowiedzieć się, że HKS 22 z 34 swoich jesiennych goli zdobył w drugiej połowie.

 

 – Trzeba zaznaczyć, że warunki pogodowe nie nadawały się do gry, przez co na meczu było tak mało kibiców, a to głównie dla nich gramy – tak w rytm smyczków włoskiego kompozytora wpisał się trener LZS-u Starowice, Jakub Reil.

 

– Zespół z Gogolina jest naprawdę dobrze prowadzony przez swojego szkoleniowca (Arian Pajączkowski, dop. red) i mądrze grają w piłkę, więc nie było to dla nas łatwe spotkanie. No i te warunki… Jesteśmy zadowoleni z trzech punktów, ale także z tego, że obyło się bez kontuzji – zauważył.

 

Wicelider jakoś poradził sobie z MKS-em Gogolin i utrzymał dystans trzech “oczek” straty do pierwszego miejsca. Klub zamieścił też skrót tego meczu, więc nie odbieramy chleba i podpinamy do tekstu.

 

 

Goniąca prowadzącą dwójkę Małapanew Ozimek swoje wiosenne boje o ligowe punkty rozpoczęła od konfrontacji z Odrą II. Kiedy gra zespół rezerw reprezentanta Fortuna 1. ligi, zaraz pojawia się pytanie: a kto z pierwszej?

 

W sobotnie popołudnie na placu boju takich zawodników stawiło się czterech: Mikołaj Łabojko, Maksymilian Tkocz, Kacper Dachnowski i Maciej Wróbel. Brat “WróbelkaMichał, stawał po drugiej stronie, gdyż w klubie z Ozimka przebywa na wypożyczeniu.

 

11 marca 2o23 roku przejdzie do historii Małejpanwi nie tylko z tego powodu, że po złotym golu Pawła Kubiaka, zaplecze naszego pierwszoligowca pokonała, ale także dlatego, że po kilkunastu miesiącach przerwy, między słupki powrócił Tobiasz Weinzettell.

 

Fajnie było po tak długiej przerwie powrócić na boisko i zagrać w końcu mecz o punkty. Rzeczywiście warunki do gry były bardzo ciężkie. Gol padł po rzucie rożnym, po znakomitym dośrodkowaniu Michała Bieniasa, który trafił po prostu w “Kubiego“. Dużo czasu spędziliśmy nad trenowaniem stałych fragmentów w okresie przygotowawczym, i weszło – cieszył się popularny “Tobi“.

 

BS Leśnica 4. liga opolska funkcjonuje już bez swojej “armaty” nr 1, Bostana Herve Amaniego. Były zawodnik LZS-u Piotrówka, który zimą wytransferowany został do Stali Brzeg, zdobył już pierwszego gola w trzeciej lidze, ale my nie o tym. To tylko podprowadzenie pod wyczyny innego napastnika.

 

Dawid Dulski w klasyfikacji strzelców prowadzonej przez wspomniany wyżej Alamanach jest wraz z Adamem Setlą (LZS Starowice) na miejscu drugim. Filigranowy snajper Skalnika Gracze tracił do Afrykanina sześć goli. Na inaugurację rywalizacji znany wszystkim “Duli” zatańczył w teatrze jednego aktora.

 

Kapitan “Skalników” przeciwko Unii Krapkowice był autorem wszystkich bramek meczu, popełniając przy okazji hat-tricka. Nie dość, że dał swojej drużynie pewną wygrana, to jeszcze na dwa trafienia podgonił czarnoskórego prowadzącego. Idziemy o zakład, że wojownik z Wybrzeża Kości Słoniowej, lada chwila odda tymczasową koronę.

 

Radosną odmianę piłki nożnej na otwarcie zmagań zagrali w Głubczycach. Tam padło najwięcej goli pierwszej w tym roku serii. Miejscowa Polonia, która cały czas będzie drżeć o spadek, w ostatniej chwili pozyskała Brazylijczyka Brendona. Miała nosa, ponieważ strzelił on jedną z trzech dla gospodarzy bramek.

 

Wszystko to jednak było za mało na Victorię Chróścice. Przepraszamy – LZS Protec Victorię Chróścice. Klub jeszcze przed startem rundy rewanżowej pozyskał “swojego Brendona”, czyli sponsora tytularnego, i jak widać fakt ten podziałał jeszcze bardziej mobilizująco.

 

– Walka była. Przy 3 do 2, gdyby Piotrek (Jamuła dop. red) wykorzystał karnego, myślę że było po meczu, a potem to już masakra… – zrecenzował występ gospodarzy jeden z fanów na Facebook-u. Rzeczywiście tak było. Goście całkowicie przejęli stery i trzema trafieniami wypunktowali miejscowych.

 

Czwartoligowy premierowy przegląd kończymy w Piotrówce. Może mało kto wie, ale w działającym tam LZS-ie prawdziwego seniora szukać jak ze świeczką. W starciu przeciwko LZS-owi Walce na boisku pojawiło się ośmiu młodzieżowców! Kiedyś tamtejszy klub statkami zwoził zawodników a Afryki, teraz łowi talenty, głównie na Śląsku.

 

– To świetnie wybiegani zawodnicy, którzy wiedzą, co chcemy grać. Powinniśmy w pierwszej połowie prowadzić 3:1,  ale młodzież popełnia także proste błędy. Najważniejsze, że się promuje i nie boi się wyzwań. Jak na czwartoligowe zawody, mecz stał na wysokim poziomie, choć warunki były naprawdę ciężkie. Dodam tylko, że na zmiany wchodzili chłopcy z rocznika 2006, ale udało się zapunktować – podsumował starcie trener Adam Jaremko.

 

Dwa gole dla przyjezdnych wsadził Rafał Chałupiński, przy czym jedno, same widły, ocierające się o “stadiony świata”. Dla LZS-u trafiali ci bardziej starsi – Kacper Stępień i Jakub Górecki.

 

Ostatnie spotkanie “wiosennego” restartu odbędzie się w niedzielę (12 marca) i obejrzeć je będzie można w mediach Opolskiego Związku piłki Nożnej. Wszystkie meczowe protokoły odnaleźć można na stronie Łączy Nas Piłka, posługując się tym oto odnośnikiem: https://tiny.pl/w22v8.

 

Niestety system działa tak, że trzeba już samemu przełączyć się na rundę wiosenną i bieżącą kolejkę. Dynamika informacji z kolei, zależy przede wszystkim od sprawności arbitrów Kolegium Sędziów OZPN, którzy owe raporty wprowadzają.