
Okręgowa grupa I. Nieokiełzane derby gminy, uwaga na “Dinozaury” i warto żyć w Mechnicach!
Sensacji nie odnotowano, ale niespodzianki tak. 13. kolejka w opolskiej Football World Klasie Okręgowej sypnęła raczej pewnymi rozstrzygnięciami. Raczej, ponieważ mimo pełnego kompletowania zdobyczy przez zespoły z czołówek obu grup, to podążały one czasami krętymi drogami.
Grupa I
Kto powstrzyma LZS Starościn? Oto jest pytanie! W meczu pierwszego i ostatniego grupy I wieszczyć można było raczej pogrom, ale nic takiego się nie stało. Budowlani Strojec, którzy od początku rozgrywek strzelili tyle goli, ile lider stracił, na jego terenie kolokwialnie mówiąc – powalczyli.
Już po 17 minutach “czerwona latarnia” obita została razy dwa – Marcin Zajączkowski i głową Maciej Sacha – ale do końca zawodów siatka już żadna nie zatrzepotała. Zatrzymał się też facebook-owy serwis gospodarzy, w którym zabrakło pomeczowego kółeczka, bądź doniesień z szatni. Co tu wiele prawić – trzy punkty najważniejsze, nawet z outsiderem.
Śląsk Łubniany okazał się jedynym, który z prowadzących dwójek nie miał pozornie żadnych problemów. W derbach gminy z Rudatomem Kępa nie do końca jednak tak było, a ostateczny wynik może mylić. Ludzie Felipe Andrade Felixa ze czterech przypisanych im goli strzelili trzy, i to także nie jednego za drugim.
Do otwierającego trafienia jego rodaka, Brazylijczyka Augusto Kaique dos Santosa, jeszcze przed przerwą “samobója” – po główce Pawła Juszczyka – dołożył Łukasz Urbaniak. Miejscowi bardzo ambitnie stawiali faworytowi czoła i w 70 minucie złapali kontakt za sprawą Tomasza Nowakowskiego.
Kto wie co byłoby dalej, gdyby kwadrans przed końcem czerwonej kartki nie ujrzał Jan Dec. Przyjezdni skorzystali z przewagi liczebnej i w samej końcówce zadali dwa ciosy – Dawidem Miroszką i już w doliczonym czasie Bartłomiejem Kowalskim. A tak zapowiadane było spotkanie rywali zza miedzy.
Bardzo w gazie jest ten KS Krasiejów. Od pamiętnego lania 1:7 od Stali Zawadzkie, drużyna z Parku Dinozaurów stała się postrachem każdego następnego rywala. Od tamtej wtopy, z czterech meczów wygrała trzy, raz zremisowała i wbiła łącznie 14 goli, tracąc tylko jednego!
O ile wspomniany już Strojec i Stobrawa Ligota Dolna, były zdecydowanie do wzięcia, tak stojący wyżej w tabeli TOR Dobrzeń Wielki… To była najwyższa porażka celującego w górne cele klubu, czyli gości, a jej rozmiary bodajże największą niespodzianką ostatniej serii gier.
Wszystkie trafienia obejrzeć można sobie w klubowym skrócie, a my dla porządku dodamy tylko, że do meczowego raportu trafili – dwukrotnie Thabo Dube oraz Łukasz Kuczer i Mateusz Świerc.
Podsumowania “dywizji” I nie sposób zakończyć na wyczynie LZS-u Mechnice. “Barażowicz” z poprzedniego sezonu w starciu ze Stalą u “buka”nie był numerem jeden. – Dla takich meczów i chwil warto żyć! – napisał na “Fejsie” administrator klubu.
Nie ma zdziwienia. Gospodarze przeciągnęli linę w ostatniej minucie meczu, a katem bardzo wymagającego tego dnia przeciwnika został Damian Kampa. Wcześniej na gola Jarosława Woloszyna już z 10 minuty, po przerwie odpowiedział Dennis Greinert.
To już trzecia z rzędu wygrana mechniczan – także niespodzianka tej kolejki – którzy najwyraźniej odwracają trend niepowodzeń z początku okręgowej kampanii.