Okręgowa grupa II. Prowadząca dwójka miała “twardawo”. Demolka w Jędrzychowie

Okręgowa grupa II. Prowadząca dwójka miała “twardawo”. Demolka w Jędrzychowie

Sensacji nie odnotowano, ale niespodzianki tak. 13. kolejka w opolskiej Football World Klasie Okręgowej sypnęła raczej pewnymi rozstrzygnięciami. Raczej, ponieważ mimo pełnego kompletowania zdobyczy przez zespoły z czołówek obu grup, to podążały one czasami krętymi drogami.  

 

Grupa II

 

Plan futbolistów Polonii Głubczyce był bardzo prosty. Wygrać pewnie w Twardawej z KS-em i odliczać dni do domowego meczu o mistrza jesieni z GKS-em Głuchołazy (4 listopada, 13:30). A może i lider potknie się w Branicach? Niewiele brakowało, a obaj  przodownicy grupy południowej potraciliby punkty.

 

 

Zarówno Polonia jak i GKS sporo musiały się natrudzić, żeby status quo ze szczytu tabeli do ligowego hitu musiało zostać zachowane. Drużyna Jana Śnieżka w ostatniej serii gier doznała zupełnie nowego doświadczenia. Minimum trzy gole aplikowane seryjnie “kolejnym do golenia” wcale nie były cenniejsze, niż ten z soboty – prawdziwie złoty.

 

Ważny jest wynik, a nie wrażenie artystyczne. Wymęczone, ale ważne trzy punkty – pisali fani drużyny w mediach społecznościowych. Kluczowa akcja zawodów odbyła się 3 minuty po zmianie stron. A było to tak.

 

Dawid Toporowski zagrał do Macieja Łapuńki, ten pociągnął do linii końcowej i wycofał  do Rodrigo. Brazylijczyk z 14 metrów zapakował pod samą poprzeczkę, i wystarczyło żeby nie stracić 1 “oczka” dystansu do Głuchołaz.

 

 

GKS z branickim Orłem także miał “twardawo”, choć 9 miejsce przeciwnika, to nie 13, ale i teren był własny. Lecz to nie wszystko. Gospodarze zaczęli zgodnie z planem, gdyż już w 17 minucie na listę strzelców wpisał się Jurij Sondak.

 

7 minut po przerwie stan rywalizacji wyrównał z rzutu karnego Piotr Leszczyński i już tak nic oczywistym nie było. Tym bardziej, że w  67 minucie z placu boju wyrzucony został Jakub Bydłowski, więc miejscowi radzić musieli sobie w dziesięciu.

 

8 minut dzieliło przyjezdnych od zdetronizowania głuchołazkiej “kostuchy”, a było to możliwe wobec wygranej “Polonistów”. Wtedy to właśnie goście sprokurowali “karniaka”, a losy widowiska wziął z “wapna” w swoje nogi Bartosz Gancacz. Odzyskanego prowadzenia ekipa Wojciecha Bajora już nie oddała.

 

Zagraliśmy dziś jedno z najlepszych spotkań w tej rundzie i paradoksalnie wracamy bez punktów… Orzeł grał ładnie, szybko, składnie i po piłkarsku naprawdę prezentowaliśmy się lepiej – recenzował zawody Facebook Orła.

 

 

9:0 wygrał w Jędrzychowie z LZS-em Chemik Kędzierzyn-Koźle. To drugi najwyższy wynik w tym sezonie, po 11:0 Branic z Goświnowicami. Co ciekawe, przybysze pod “czerwoną latarnią” trafiali tylko w drugiej połowie!

 

“Czteropaka” ustrzelił sobie na weekend Michał Łysek, zaś cztery ostatnie gole padały pomiędzy 86 a 90 minutą. Wychodzi na to, że praktycznie po każdej następnej akcji “braci chemicznych” piłka lądowała w siatce.

 

Kędzierzynianie wraz z Orłem Źlinice mają po 28 punktów i tworzą pościgowy, choć odległy trochę duet. Chemik po raz ostatni przegrał 26 sierpnia, zaś źliniczanie po zwycięstwie nad przygaszoną ostatnio Polonią Prószków-Przysiecz, ciągną serię 8 kompletów.

 

 

wyniki, tabela, strzelcy