
“Okręgowi” na wysokich częstotliwościach. Straszy kostucha z Głuchołaz
Znakomitą skutecznością popisali się w 10. serii gier reprezentanci opolskiej klasy okręgowej. Do sędziowskich raportów wpisać należało aż 77 goli i… jedną kostuchę.
grupa I
W grupie I obowiązuje hasło “gonić Starościn”. Każde niepowodzenie drużyny Tomasza Kamińskiego w obozach rywali wywoływać musi twarzowego “banana”, i trudno się temu dziwić. Przewodzący stawce nie doznali jeszcze goryczy porażki, tylko dwa razy zremisowali, w tym teraz, w ostatnią sobotę, w Skorogoszczy.
Gospodarze zagrali bardzo dobre zawody. Do przerwy prowadzili 2:0 po bramce Jarosława Witkowskiego. W drugim przypadku wyręczył ich “samobójem” Bartosz Mazepa. Wszystko wydarzyło się w 120 sekundowej czasoprzestrzeni, pomiędzy 32 a 34 minutą.
Lider zakasał rękawy i po dublecie Marcina Zajączkowskiego już w 62 minucie straty miał wyzerowane. Więcej w siatce piłka już nie zatrzepotała. – Cenne punkty na boisku rozpędzonego w ostatnich kolejkach rywala – napisał na Facebook-u jeden z fanów gości.
Nie mylił się. Skorogoszczanie z pięciu ostatnich spotkań wygrali cztery i pną się w górę tabeli. W sobotę zatem chyba nikt nie stracił, ponieważ urwanie “oczek” powtarzalnemu do bólu przodownikowi tabeli, w tych okolicznościach jest jak najbardziej na plus.
Grupę pościgową otwiera Śląsk Łubniany, który wykorzystał powyższy “prezent”, choć do końca nie było to takie oczywiste. Start Namysłów od 50 minuty prowadził po bramce Miłosza Kostrzewy. Wprawdzie Dawid Miroszka szybko złapał kontakt, ale bohaterem zawodów został Ilya Tabolich.
Białorusin na placu gry zameldował się w 84 minucie, a w 90 zapewnił swojej kapeli trzy punkty. Śląsk do prowadzącego Startościna księguje już tylko 4 punkty straty.
Punkt więcej do odrabiania ma Stal Zawadzkie, która urządziła sobie kanonadę na KS-ie Krasiejów. Jedynego “Czteropaka” całej kolejki postawił zespołowi Jarosław Woloszyn. “Piwko” mniej dostarczył do szatni Marek Szopa.
Po trzech porażkach z rzędu, przełamał się Stegu Start Jełowa, którego strzelby musiały w tygodniu odwiedzić rusznikarza. Na wysoką wygraną z LZS-em Mechnice zapracował hat-trick Patryka Wojtasika, do którego przyłączył się Tomasz Segieth.
Ponad miesiąc na wygraną czekał OKS Olesno. Po raz drugi na wyjeździe zapunktował za pełną pulę Rudatom Kępa. Dzielnie walczy Unia Kolonowskie, która pokusiła się o komplecik w Kuniowie.
Wyniki, tabela, strzelcy
Grupa II
Polonia Głubczyce cały czas toczy wzrokowy bój z przewodzącym stawce GKS-em Głuchołazy, ale bramek aplikuje rywalom niepomiernie więcej. Weźmy choćby pod obserwację ostatnich 5 spotkań: 5:3, 6:2, 7:2, 5:1 i teraz z LZS-em Raszową 6:1. Nastukało się tego już 50 goli! Tylko LZS Buków z grupy 10 B-klasy ma ich więcej – 56.
Rezultaty iście hokejowe, ale przy Placu Sportowym nikomu to zapewne nie wadzi. Cel jest jasny i przejrzysty – z powrotem do 4 ligi, i basta! Wszystko najprawdopodobniej rozstrzygnie się w bezpośrednim starciu obu ekip, kiedy 4 listopada rozegrają mecz jesieni grupy południowej.
Lider dalej prze jak na Wielkiej Pardubickiej i jest w tej chwili jedyną formacją całej “Okręgówki”, która nie odnotowała punktowych strat. Obrazek, który klub zamieścił właśnie na swojej stronie mówi w zasadzie wszystko.
Po cichu sreberka zawijają Chemik Kędzierzyn-Koźle. Ostatnia porażka jakiej doznał miała miejsce 26 sierpnia, a do podium tabeli już tylko jedno skromne “oczko”. Świetną serię podtrzymuje Orzeł Źlinice, który zwyciężył piąty z rzędu raz. Ta dwójka może jeszcze w tej rundzie sporo pomieszać.
Ponieważ w tej grupie sytuacja jest bardzo klarowna, odnotujmy tylko, że piątej porażki z rzędu doznała Unia Krapkowice, która jak kamień zleciała na przedostatni plac. Bez względu na wszystko, było nie było, to dla spadkowicza z 4 ligi, który ma bardzo wierną i barwną rzeszę kibiców, trochę obciach.