
Outsider wymiękał powoli. Trzy sety ZAKSY w Radomiu
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z ostatnimi w tabeli PlusLigi Czarnymi Radom, męczyła się tylko na starcie. Niewiele brakowało, żeby gospodarze wygrali drugiego w tym sezonie seta, lecz potencjał i doświadczenie wicemistrzów Polski wzięły ostatecznie górę.
I na tym pierwszym akcie niezielnego widowiska należy się skupić. Bardzo długo na parkiecie obie ekipy szły, jakby w klasyfikacji nic je nie różniło. Mało tego. Gospodarze bardzo ładnie pociągnęli w końcówce po serii dobrych zagrywek Tomasz Piotrowskiego i odskoczyli na 21:17.
Sensacyjne otwarcie wisiało na włosku. Atak Nikol Meljanaca przyniósł pierwszego niezielnego setbola. Tego – już w grze na przewagi – radomianie dostali jeszcze jednego, ale i to udało się obronić.
Już wtedy inklinacje do MVP zawodów meldował Bartosz Bednorz (został nim zresztą). To jego atak, a później zweryfikowany “VAR-em” as serwisowy zakończył wstępne męczarnie “Trójkolorowych” z ousiderem.
Wnioski zostały wyciągnięte w dwóch kolejnych odsłonach, w których miejscowi wiele już do powiedzenia nie mieli, choć ambitnie dotrzymywali kędzierzynianom kroku. W ostatniej partii, przy prowadzeniu 15:9, Tuomas Sammelvuo wpuścił na plac gry pozyskanego kilkadziesiąt godzin wcześniej Jakuba Szymańskiego, który oficjalnie zadebiutował w nowych barwach.
Enea Czarni Radom – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (26:28, 21:25, 20:25)