Z Oderki do PKO Ekstraklasy. Kamil Lukoszek, nieopolskie story

Z Oderki do PKO Ekstraklasy. Kamil Lukoszek, nieopolskie story

Sześć meczów nowego sezonu i pięć razy ubrany w “wyjściowy garnitur”. Kamil Lukoszek, wychowanek Odry Opole, stał się podstawowym zawodnikiem Górnika Zabrze. Tak, to PKO Ekstraklasa, chłopak to rodowity opolanin i ma w tej chwili 21 lat.   

 

Tym razem Oderka nie pojawiła się w cudzysłowie. Taka była własna nazwa klubu, który po bankructwie Odry Opole, przejął w 2009 roku jej tradycje. Przejął także cały inwentarz grup młodzieżowych, w którym zakotwiczył Kamil. Do 2016 roku Lukoszek jako junior reprezentował niebiesko-czerwone oraz miejskie barwy.

 

Najpierw wspomnianej wyżej Oderki, później – kiedy klub wrócił do właściwej nazwy – Odry i MOSiR-u Opole, gdyż tam na pewien czas wyeksportowano drużny młodzieżowe. Przenosiny do Akademii Piłkarskiej Górnika Zabrze pozwoliły dobrze zapowiadającemu się napastnikowi –  oprócz zawodów w Centralnej Lidze Juniorów – na występy w 3 lidze, w drużynie rezerw.

 

W makroregionalnej grupie III odnotował kilkadziesiąt występów, lecz przełomowym okazał się sezon 2020/2021. Lukoszek zdobył wtedy 6 bramek w 27 występach i trafił dwa poziomy futbolowe wyżej, do Skry Częstochowa z Fortuna 1. Ligi. W sumie w ekipie spod Jasnej Góry wykręcił aż 49 meczów i strzelił dwa gole.

 

 

 

 

Na zapleczu ekstraklasy trzy razy zagrał pełne spotkania przeciwko Odrze. Tak wypowiadał się po zakończeniu pierwszego spotkania przy Oleskiej 51, kiedy mógł mieć udział w otwarciu wyniku. – Nie palę za sobą mostów, zobaczymy co przyniesie przyszłość i być może podczas przygody z piłką spotkam się jeszcze z Opolem, koszulkę którego zakładałem jako małolat – stwierdził w pomeczowym wywiadzie.

 

 

 

Częstochowianie pożegnali się w czerwcu z 1 ligą i latem tego roku Lukoszek powrócił na Roosevelta 81. Z Górnikiem związał się rocznym kontraktem, z możliwością jego przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. Tym razem znalazł się już w pierwszym zespole zabrzan. Podobnie było w 2020 roku, lecz wówczas nie przebił się do choćby epizodycznego występu.

 

 

W tak zwanym międzyczasie o gracza upomniał się Michał Probierz, trener młodzieżowej reprezentacji Polski do lat 21. Marcowe powołanie i premierowe piłki w starciu z Albanią, otworzyły dla niego biało-czerwony rozdział.

 

 

23 lipca Lukoszek zadebiutował w ekstraklasie przeciwko Radomiakowi Radom. Stało się to więc już na otwarciu nowej batalii w polskiej elicie. Wybiegł w podstawowej jedenastce, a premierowy pokaz trwał 45 minut.

 

 

Trener Jan Urban zaufał “napadziorowi” i od pierwszej minuty zabukował go jeszcze w czterech meczach. Oprócz Radomiaka, Lukoszek stawiał już czoła Piastowi Gliwice, Warcie Poznań, Koronie Kielce oraz Jagiellonii Białystok. Najdłużej na placu gry przebywał przez 84 minuty, a najkrócej 42, ponieważ podczas ostatnich zawodów został wykluczony.

 

 

To była największa kontrowersja 6. serii gier. W akcji młodzieżowców Lukoszek powstrzymał ręką wychodzącego na czystą pozycję Dominika Marczuka. Decyzję o bezpośredniej czerwonej kartce podjął sędzia Tomasz Kwiatkowski wspierany z poziomu VAR-u przez Szymona Marciniaka.

 

Górnik odwołał się od tej decyzji i… wygrał(!). – Komisja Ligi po zapoznaniu się z opinią Kolegium Sędziów PZPN uwzględniła protest Górnika Zabrze od czerwonej kartki nałożonej na Kamila Lukoszka w spotkaniu 6. kolejki z Jagiellonią Białystok. Tym samym kara wykluczenia została anulowana – brzmi oficjalny komunikat.

 

To świetna wiadomość dla piłkarza. 2 września Górnik zagra jeden z klasyków polskiej piłki i zmierzy się w Poznaniu z Lechem. Reklamacja klubu 14-krotnego mistrza Polski świadczy o tym, że kadra na to spotkanie nie może obejść się bez opolanina. Otwarcie dorobku strzeleckiego w ekstraklasie z “Kolejorzem“? Kto wie…