![](https://opolskiesport.pl/wp-content/uploads/2022/09/300574119_486321380166638_4296654413567481380_n1.jpg)
Bilet w jedną stronę Kolejarza Opole
Zakład Komunalny w Opolu, czyli spółka gminy Opole, dofinansował kwotą 150 tys. złotych Kolejarza Opole. Klub czekają bowiem sądne dni w sprawie dostania się na “zaplecze ekstraklasy”.
Wszystko wyjaśni się 18 września, kiedy na stadionie przy Wschodniej, ekipa Marcina Sekuli pojedzie odrabiać straty lub podtrzymać dobrą passę z pierwszego meczu (11 września) z PSŻ-em Poznań. Ta kasa ma wesprzeć klub, który stanął przed wielką szansą wydobycia się z drugoligowego marazmu.
To, że Kolejarz jest najpopularniejszym klubem w mieście nie trzeba nikogo przekonywać i aż strach pomyśleć co by było, gdyby udało się awansować do pozostającej od lat w sferze marzeń eWinner 1. ligi żużlowej. – Ma być to również motywacja i wyraz uznania dla opolskich kibiców – piszą w serwisie internetowym Opola.
– Wiemy z czym wiąże się awans do pierwszej ligi. To nowe wymogi, do których należy się dostosować. Jesteśmy gotowi na to. Przystosujemy opolski stadion żużlowy – deklaruje prezydent Opola, Arkadiusz Wiśniewski. Śmiało! Faktem jest, że opolska arena speedwaya, to chyba ostatni sportowy obiekt w Opolu, który bez ogródek można nazwać reliktem z minionej epoki.
No tak, ale najpierw opolscy żużlowcy muszą załatwić sprawę zmiany klasy rozgrywkowej na wyższą. 150 “koła” – cyt. prezesa klubu Lucjusza Bilika: “Zostaną przeznaczone na organizację drużyny i to nie tylko podczas meczu finałowego, ale również półfinału, który odbędzie się w Poznaniu.” Czyli “Kolejarze” będą się dozbrajać. Ba! Już kontraktują!
–
Operacja przekazania środków odbyła się na specjalnym briefingu i w świetle kamer, a co za tym idzie, na klub nałożona została pewnego rodzaju presja. No, bo co, jak (odpukać!) operacja barażowa się nie uda? Jeśli Kolejarz przerżnie dwumecz z poznaniakami, bonus kasa zwyczajnie się rozpłynie, a i na modernizację stadionu – jak to mawiał Nikodem Dyzma – trzeba będzie pogwizdać.
OK Bedmet Koleajrz Opole dostał zatem bilet w jedną stronę, wart 150 tys. złotych. Czy to będzie inwestycja z pokryciem, przekonamy się już za 10 dni. Z drugiej strony, to tylko sport i za ewentualną wtopę nikt nikogo nie powinien winić.
Nasi żużlowcy zmierzą się bowiem z bardzo wymagającym przeciwnikiem. W ligowej fazie zasadniczej w Opolu wprawdzie zwyciężyli – 46:43, lecz w Poznaniu przegrali 38:52. Taka suma barażowego dwumeczu upragnionego awansu nie da. Trudno się zatem dziwić, że miasto przyszło z pomocą, właśnie w takim momencie.
(Szyde)