Był trener w ZAKSIE. Jest zastępczy. Tuomas Sammelvuo dostał “kopa”

Był trener w ZAKSIE. Jest zastępczy. Tuomas Sammelvuo dostał “kopa”

– Z dniem 22 stycznia trener Tuomas Sammelvuo zostaje odsunięty od prowadzenia zespołu. Trenerowi dziękujemy za jego dotychczasową pracę – Tak brzmi w całości treść posta, który w poniedziałkowy wieczór zamieścił na swoim Facebook-u medialny oprawca Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. 

 

Szkoda, że w ramach tych “podziękowań”, klub nie znalazł choć jednej fotki fińskiego szkoleniowca. Całość wygląda tak, jakby chciał o nim natychmiast zapomnieć. No, i to “odsunięty”… Jakby coach stał się nagle jakimś – za przeproszeniem – trędowatym.

 

– Funkcję pierwszego trenera tymczasowo będzie pełnił Adam Swaczyna, szkoleniowca wspierał będzie Michał Chadała – informuje dalej ZAKSA. Później leci całe usprawiedliwienie tej decyzji, więc królowi oddajemy, co królewskie, choć i tak już pewnie komentowana jest ona na całym świecie. Na końcu następuje prezentacja nowego sztabu szkoleniowego, ale widać, że jest to tylko sytuacja przejściowa.

 

“Decyzja Zarządu ZAKSA S.A. o odsunięciu Tuomasa Sammelvuo od prowadzenia Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle została podyktowana niezadowalającym wynikami sportowymi osiąganymi przez drużynę.  W ocenie Zarządu pozycja w tabeli poza strefą play-off (bilans 8 zwycięstw i 9 porażek) oraz rezultaty Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w meczach fazy grupowej siatkarskiej Ligi Mistrzów (3 mecze wygrane i 3 przegrane, brak bezpośredniego awansu do ćwierćfinału) znacząco odbiegają od celów stawianych przed sezonem.”

 

Zawód trenera to taka profesja, że praktycznie cały czas siedzi się na walizkach. Każdy zarząd ma swój próg wytrzymałości i swoje wyobrażenie w kwestii funkcjonowania drużyny i wyników. Nieuzasadnione oczekiwania rodzą urazy, nie tylko w siatkówce, ale w każdej dyscyplinie sportu. W życiu codziennym także.

 

Do tego wszystkiego dochodzi tak zwana “szatnia”. Nikt z obserwatorów poczynań “Trójkolorowych” nigdy tam nie był i praktycznie nie ma prawa wypowiadać się w kwestii podjętych działań. Cokolwiek by nie wygłosił, będzie to tylko odosobniony punkt widzenia, najprawdopodobniej emocjonalny i niezgodny z realną oceną rzeczywistością.

 

Pozostańmy więc przy faktach. 47-letni Sammelvuo z ZAKSĄ pracował od sezonu 2022/2023. Najpierw wywalczył Tauron Puchar Polski, później podtrzymał serię poprzedników i trzeci raz z rzędu triumfował w Lidze Mistrzów Europy. Doszło do tego wicemistrzostwo Polski, przez niektórych uznawane za klęskę.

 

Obecna edycja rozgrywkowa dla najbardziej utytułowanego klubu Opolszczyzny jest wyjątkowa. Wyjątkowo zła. Plagi kontuzji, jaka dotknęła drużynę, nie można z niczym porównywać. Do tego wszystkiego doszły regularnie pojawiające się “newsy” o zmianie barw klubowych czołowych jej graczy.

 

Zwolnienie Sammelvuo dopina tylko całego obrazu kataklizmu. Szkoda. W znoju i trudzie kędzierzynianie otworzyli sobie jednak drogę do ćwierćfinału europejskiego czempionatu, wygrali zdecydowanie derby opolskiego w Plus Lidze i w końcu zaczynało coś błyszczeć w tunelu. Wtedy wjechały klubowe władze i wypuściły komunikat. Ciąg dalszy pewnie nastąpi.