
Chemik zbyt mocny dla Uni
Takiego obrotu sprawy można było się spodziewać i żalu do zawodniczek Uni Opole nikt nie ma zamiaru roztaczać. Już sam fakt uczestnictwa w fazie play-off dla opolskiego beniaminka Tauron Ligi to wielki sukces, największy w dziejach klubu.
Ugranie seta w konfrontacji z Chemikiem Police byłby naprawdę czymś. Nie udało się za pierwszym podejściem, być może nastąpi to w meczu numer dwa. Naszym dziewczyn należą się wielkie brawa za nawiązanie równorzędnej walki w pierwszym secie, w której mistrzynie Polskie sporo się napracowały zanim wygrały do 21. Trzeba było choćby dwóch asów serwisowych Marleny Kowalewskiej, żeby miejscowe zaskoczyły.
Wynik odsłony numer dwa (25:10) nie wymaga komentarza. Trzeci set w wykonaniu podopiecznych Nicoli Vettoriego także był niezły. Dobrze spisywała się Regine Bidas, która robiła co mogła, żeby niwelować punktowe straty.
Przegraną do 18 można zadedykować choćby siatkarzom Jastrzębskiego Węgiel, który z ZAKSĄ nie toczył przecież boju Dawida z Goliatem. – Jest to dla nas niesamowite doświadczenie, ale i ogromne wyróżnienie, że możemy konfrontować się z najlepszym zespołem w Polsce – stwierdziła Marta Pamuła, kapitanka opolskiej “Energii w siatce”. I tego się trzymajmy!
(Foniak)