Dreman i Gredar na dwóch biegunach

Dreman i Gredar na dwóch biegunach

Inauguracja rundy rewanżowej na futsalowych parkietach Statscore Ekstraklasy oblicza różne miała. Chodzi oczywiście o występy naszych dwóch w niej przedstawicieli. Obaj kopali piłkę w cudzych halach.

 

Gredar Fit-Morning Brzeg w starciu z Red Dragons Pniewy nie był typowany do wygranej i tak też się stało. Gospodarze lokowani pięć pozycji wyżej zwyciężyli skromnie 3:1, gdyż w futsalu to tyle, co kot napłakał, ale komplet punktów skasował. Oficjalna strona klubu z Pniew działa wyskokami, więc fetowanie victorii pewnie tam trwa i o przebiegu tego spotkania ani słowa. Swój pierwszy w tym roku wjazd o punkty brzeżanie skwitowali podaniem wyniku i strzelca honorowego gola, którym został Kamil Kucharski.

 

Dreman Futsal Opole-Komprachcice uchodził za murowanego faworyta zawodów z Teamem Lębork, lecz niewiele brakowało, by się nadział i stracił punkty. Miejscowi w niedzielę wyjątkowo gryźli swoje dechy i na każde trafienie przyjezdnych momentalnie odpowiadali. No popatrzcie na minuty goli – 0:1 Vini (15)., 1:1 Gomes (16)., 1:2 Vini (19)., 2:2 Davidson (22). Jak widać wszystkie były autorstwa zagraniczniaków. Ten ostatni, bo więcej nie było, także.

 

Bohaterem całości został Brazylijczyk Vinicius Teixeira, w skrócie Vini, który w 22 minucie ustalił stan tego bokserskiego pojedynku. Wygrana naszych jest jeszcze cenniejsza, ponieważ dwójka z podium – Rekord Bielsko-Biała i Piast Gliwice, także zwyciężyli i w tabeli udało się zachować status quo.