Odlot ZAKSY i włoska robota Itasa Trentino

Odlot ZAKSY i włoska robota Itasa Trentino

Starcie dwóch najlepszych drużyn ubiegłego sezonu Ligi Mistrzów miało być wielkim hitem europejskiego czempionatu. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle meczem z CEZ-em Karlowe Wary zamknęła sobie drogę bezpośredniego awansu do 1/4 tych rozgrywek, więc ranga meczu z Itasem Trentinio musiała trochę zlecieć. W środowy wieczór w Hali Azoty było jednak na czym zawiesić oko.

 

Włosi przyjechali do Polski bez Oreste Cavuto i Srecko Lisinaca. Czy miało to wpływ na pierwsze dwa sety, w których gospodarze grali jak natchnieni? Trójkolorowi na parkiecie dzielili, rządzili i rozstawiali rywala po kątach.

 

Kiedy Aleksander Śliwka skontrował potrójny blok, na tablicy stało już 13:6! Wszystko z ataku trafiał Bartosz Bednorz, ale jakby tego było mało, dołożył jeszcze asa serwisowego i osiem punktów przewagi (16:8) stało się faktem. Tę rzeź niewiniątek skończył skutecznym blokiem Marcin Janusz. 25:17 – u lala!!!

 

Przebieg drugiego seta był kalką miazgi z pierwszego. Kolejny as najlepszego w tej części gry Bednorza wyprowadził Kędzierzyn na 20:10. Czy to na pewno Itas? Ten sam Itas? Oczywiście, że pan Bartosz skończył kolejne włoskie męki w polskiej hali. Tym razem zagrał sytuacyjną piłkę i blok-aut zamknął ten koncert jeszcze lepiej – 25:15!

 

Wydawało się, że goście mogą już tylko kopać sobie grób. Tymczasem w doskonałym stylu wrócili z zaświatów i wylali na naszych zimny prysznic. Ekipa Angelo Lorenzettiego szybko ułożyła sobie trzecią partię – 5:1, 13:6, itd. Włoską robotą do 18 zamknął serwisowym asem późniejszy MVP zawodów, Alessandro Michieletto.

 

Najbardziej wyrównania i stojąca na wysokim poziomie okazała się odsłona numer cztery. Obie ekipy szły łeb w łeb, a o końcowym zamknięciu seta zadecydowały dwie piłki. Przy stanie 23:23 kiwnął Matej Kazijski, z kolei setbola na niekorzyść Śliwki zweryfikował challenge. A jeszcze niedawno było tak pięknie…

 

W tie-break znakomicie weszli przyjezdni. Po zablokowaniu Dmytro Paszyckiego prowadzili 5:1, i już tej przewagi nie oddali. Stopniała ona wprawdzie do 12:11, lecz końcówka seta i meczu stały już po ich stronie. Podróż “Kozłów” z nieba do piekła zakończyła wymownie zepsuta zagrywka Janusza. Stare i wyświechtane “jak nie wygrywasz 3:0…” sprawdziło się tego wieczora w każdym calu.

 

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Trentino Itas 2:3 (25:17, 25:15, 18:25, 23:25, 12:15)

 

Awans do ćwierćfinałów LM wywalczyli zwycięzcy każdej z pięciu grup – Jastrzębski Węgiel (grupa A), Halkbank Ankara (grupa B), Cucine Lube Civitanova (grupa C), Itas Trentino (grupa D) oraz Sir Sicoma Monini Perugia (grupa E). W barażach (mecz i rewanż) zmierzy się pięć zespołów z drugich miejsc oraz jedna, która zajęła trzecią lokatę i uzyskała najlepszy bilans. ZAKSA trafiła na Aluron CMC Wartę Zawiercie, która zajęła drugi plac w grupie B.