Okazja złapała Michała Zimona. Górnik Łęczna sprawdzi napastnika Polonii Nysa

Okazja złapała Michała Zimona. Górnik Łęczna sprawdzi napastnika Polonii Nysa

Dokładnie miesiąc temu obchodził dwudzieste urodziny, a teraz otrzymał propozycję nie do odrzucenia. Napastnika Michała Zimona z Polonii Nysa chce sprawdzić klub z zaplecza ekstraklasy – Górnik Łęczna.

 

Zawodnik zgodnie z zimowym planem przygotowań pojawił się na pierwszym w nowym roku treningu naszego trzecioligowca. Strzelił też przepięknego gola w grze wewnętrznej, zarządzonej na koniec premierowego mikro-cyklu przez trenera Łukasza Czajkę. Kiedy publikujemy te strofy, zawodnik powinien pakować majdan i szykować się do pierwszego treningu z nową drużyną.

 

Łęcznianie po rundzie jesiennej są na 13 miejscu zaplecza ekstraklasy i wiosną czeka ich walka o utrzymanie. Drużyna prowadzona przez trenera Marcina Prasoła zajęcia wznowiła tego samego co nysanie dnia (9 stycznia) i wystartowała z grami kontrolnymi sobotnim starciem ze Stalą Rzeszów (1:2).

 

Zimon jest wychowankiem Piasta Strzelce Opolskie. Najwięcej nauczył się w Zabrzu, gdzie w wieku juniora występował w Promotorze Południe i samym Górniku. Jako 16-letni “senior” zadebiutował w swym macierzystym klubie, w pierwszej drużynie, która walczyła w czwartej lidze opolskiej. Działo się to w sezonie 2019/2020. Stamtąd trafił do kolejnego czwartoligowca – Ruchu Zdzieszowice. Tym razem wypatrzyła go Polonia, spisał papiery transferu definitywnego i jesienią 2022 roku zameldował się na Sudeckiej.

 

Już w swym pierwszym występie w trzeciej lidze zdobył gola, którego wbił Carinie Gubin. W sumie w trakcie rundy jesiennej na boiskach grupy III zaprezentował się 15 razy i strzelił trzy bramki. Do swojego skromnego na razie piłkarskiego CV dopisać może kilkuminutowy epizod z meczu I rundy Pucharu Polski przeciwko Zagłębiu Sosnowiec. To jeszcze w barwach “Zdzichów”, w sezonie 2021/2022.

 

Sztab szkoleniowy Górnika ma zapewne swój transferowy plan i nie musi być to wcale strzał Zimonem w ciężką jak ołów rundę rewanżową. Zielono-czarni do otwierającej strefę spadkową Fortuna 1. ligi Odry Opole dyszą tylko na cztery “oczka” i nie będzie ich stać na eksperymenty. Popracować kilka dni w klubie, który jeszcze w ubiegłym sezonie reprezentował PKO Ekstraklasę, to dla młodego piłkarza frajda niebywała i nie każdy może liczyć na taką okazję.

 

Go “Zimi” go!