Sensacja w Kluczborku. Jełowa wywalczyła wojewódzki Puchar Polski

Sensacja w Kluczborku. Jełowa wywalczyła wojewódzki Puchar Polski

Pomysł drużyny z klasy okręgowej, która zwie się LZS Start Jełowa, na wygranie wojewódzkiego finału Pucharu Polski był bardzo prosty i jak się okazało mega-skuteczny.

 

Otóż ekipa dowodzona przez Tomasza Ciastkę postawiła wokół swojej bramki tak zwany trolejbus, dołożyła do tego maksimum życiowego zaangażowania, skorzystała z “poweru” swoich fanów na trybunach i może szykować się do bojów z… na przykład Arką Gdynia (żeby znów nie było, że z Legią).

 

Polonia Nysa, która podobnie jak jełowianie w grupie drugiej, jest liderem, tyle że poziom wyżej (4 liga opolska), przez 120 minut naparzała więc głową w cegły. Lepiej wyszkoleni piłkarze Łukasza Czajki, którzy są już jedną nogą w 3 lidze, wymienili “pierdyliard” podań i oddali niepoliczalną liczbę strzałów, tyle, że w 98 procentach niecelnych.

 

Faworyt nie mógł wygrać w Kluczborku także z innego powodu. W bramce LZS-u stał małolat, 17-letni Marcin Kaczmarczyk, który w kluczowej serii jedenastek obronił strzał Alana Majerskiego. Do tego wszystkiego pomylił się najlepszy na boisku Marek Ostrowski i sensacja ostatniego stulecia w opolskiej piłce stała się faktem.

 

(Pelek)