Stabilna zima w MKS-ie Kluczbork. Plus dwa i minus jeden, to czysta kosmetyka składu

Stabilna zima w MKS-ie Kluczbork. Plus dwa i minus jeden, to czysta kosmetyka składu

Jak zapowiadali, tak zrobili. MKS Kluczbork nie przewidywał wyjątkowego wietrzenia szatni w trakcie zimowej przerwy 2024. Do klubu trafiło tylko dwóch nowych zawodników, a jeden został wypożyczony. Już 2 marca sprawdzian tej mąki w inaugurującym rundę rewanżową wyjazdowym starciu z Odrą Bytom Odrzański. 

 

Pierwszym transferem, którym pochwalił się klub, było zakontraktowanie z początkiem lutego Dawida Wojtyry. – Jest szybki, dobrze odnajduje się w polu karnym i z pewnością podniesie poziom rywalizacji w drużynie – twierdzi trener Łukasz Ganowicz.

 

25-letni napastnik urodził się w Oleśnie, ale na Sportową 7 przybył z drugoligowej Skry Częstochowa. Na tym poziomie rozgrywkowym wykręcił 44 występy i zdobył 9 goli, także w barwach Sokoła Ostróda i Olimpii Elbląg. Grupa III 3 ligi także nie jest mu obca.

 

Jako gracz Rakowa II Częstochowa wbił nawet bramkę MKS-owi, w poprzednim sezonie rozgrywkowym. Zawodnik ma w swoim CV także dwa epizody w Fortuna 1. Lidze, które wydarzyły się w sierpniu 2021 roku, także w barwach Skry.

 

Drugim nabytkiem biało-niebieskich został Kacper Dachnowski z Opola. 21-latek, który jest pomocnikiem, zaczynał w Gwardii, lecz do Kluczborka zakontraktowany został z LZS-u Starowice, ligowego rywala MKS-iaków. W 2 lidze także już występował, tyle że dwa lata temu, pięć razy w barwach rezerw Śląska Wrocław.

 

Umowa z Dachnowskim spisana została od razu na półtora roku, do czerwca 2025. – Krótkie kontrakty nie są za korzystne i dla zawodnika, i dla klubu. Kacpra obserwuję od pewnego czasu, jest uniwersalnym zawodnikiem, może funkcjonować na dwóch-trzech pozycjach, no i jest z opolskiego – ocenia Ganowicz.

 

Jedynym ubytkiem w obozie kluczborczan został tej zimy Patryk Moś, ale też nie do końca. 21-letni rozgrywający, który dla klubu pracuje już dwa i pół sezonu, pójdzie pod monitoring wypożyczenia. Piłkarz odwiedzi przy okazji swoje rodzinne miasto, gdyż wiosną zagra dla czwartoligowej Polonii 1908 Marcinki Kępno.

 

MKS w tabeli jest na miejscu trzecim, a to wyśmienita lokata do ataku zza pleców, na stojący przed nim Śląsk II i prowadzący Rekord Bielsko-Biała. Strata do lidera to wprawdzie 7 punktów, ale czy nie jest to do odrobienia? W Kluczborku trzecia liga strasznie już się zgrała, zaś zatrudnienie Ganowicza, to nie jest sygnał stąpania po mieliźnie.

 

– Przychodząc ponownie do klubu, jasno zadeklarowałem, że interesuje mnie wyłącznie sportowy wynik i nie zamierzam spędzać kolejnego sezonu w 3 lidze. Początkowo priorytetem było scalenie zespołu oraz praca nad pewnymi elementami stricte meczowymi. Pewne rzeczy się robi, a nie o nich mówi. W klubie czuć w tym temacie sporą determinację, popartą świetną organizacją, infrastrukturą i warunkami do pracy. Trzeba to jak najszybciej wykorzystać – kończy szkoleniowiec drugiej siły opolskiej piłki.