Odra już kontrolnie i pod pełną kontrolą

Odra już kontrolnie i pod pełną kontrolą

Odra Opole w pierwszym tego lata sparingu zaprezentowała wyjątkową lekkość bytu. Zanim padły gole dla gospodarzy, trzecioligowcy ze Ślęzy Wrocław trafili w słupek, lecz to było wszystko, co w sobotnie przedpołudnie mieli.

 

Mecze kontrolne maja swoją ograniczoną żywotność i ich historia kończy się w zasadzie w chwili sprawdzenia wyniku. Przy Oleskiej zatem skończyło tym, co do przerwy, czyli 2:0. Do siatki rywala trafiali w niedługich odstępach Dawid Czapliński i Tomas Mikinić. Całe spotkanie nasz pierwszoligowiec miał pod należytą kontrolą.

 

Niebiesko-czerwonych w roli kapitana poprowadził Rafał Niziołek, Mateusz Kamiński trenował indywidualnie – jak sam twierdzi – już niedługo i głowę rozwalił sobie Oskar Paprzycki, który zmuszony był walczyć z bandażem na czole. To w zasadzie wszystkie najważniejsze detale inaugurującej cykl przygotowawczy imprezy.

 

Dodajmy jeszcze, że w szeregach opolan pojawiło się w sumie pięciu ukrywanych pod kryptonimem “zawodnik testowany” graczy (trzech w pierwszej i dwóch w drugiej połowie). Jednym z nich był dobrej i rosłej budowy golkiper Artur Haluch. OKS usilnie poszukuje bramkarza, który miałby zastąpić między słupkami Mateusza Kuchtę, więc na tę pozycję warto zwrócić teraz baczniejszą uwagę.

 

(Pelek