![](https://opolskiesport.pl/wp-content/uploads/2023/05/odra-opole-gks-belchatow-fortuna-1-liga-pilka-nozna-wrzesien-2020-TOMASZ-CHABIOR-151.jpg)
Były zawodnik Odry Opole będzie ratował PKO Ekstraklasę
W Opolu, przy Oleskiej 51 spędził całe cztery lata. Krzysztof Janus był nawet kapitanem niebiesko-czerwonych i w gronie ulubieńców tak zwanego sektora “A” – ale nie tylko – miano dzierżył zaszczytne. To gracz, który potrafił wypluć na boisku płuca i kawałek trzustki.
Kiedy zawodnik podpisywał kontrakt z Odrą Opole (sezon 2018/2019), notował na swym koncie 114 występów w polskiej ekstraklasie. GKS Bełchatów, Cracovia, Zagłębie Lubin i Arka Gdynia – pamiętają. OKS nie przedłużył z nim kontraktu po sezonie 2021/2022 i pomocnik trafił do rezerw Wisły Płock.
Płocczanom w najwyższym poziomie w Polsce szło wówczas znakomicie i na koniec sezonu zajęli doskonałe szóste miejsce. O Janusie słuch jakby zaginał. Rezerwy Wisły biły się bowiem – i biją dalej – w grupie I forBET czwartej lidze mazowieckiej.
W trwającym jeszcze sezonie na czwartoligowych boiskach zaliczył 28 występów i strzelił 9 goli. – Oczywiście nic nie mam do Krzysztofa Janusa. Mi chodzi tylko o jedno. Co w kadrze robią Kvocera, Chrupałła czy Cielemęcki? Po co płacić skrzydłowym z pierwszego zespołu jak nie można na nich liczyć? – napisał na swoje stronie nafciarski.pl.
To już jednak nie nasze problemy. Z formą pana Krzysztofa jest więc chyba nie najgorzej, gdyż były niebiesko-czerwony pospieszy ratować swój klub przed upadkiem. Twitta o niniejszej treści zamieścił bardzo niedawno klub “Nafciarzy”.
✅ Krzysztof Janus został zgłoszony do @_Ekstraklasa_ z numerem 6. ⤵
➡ https://t.co/qI8gTRzP46 pic.twitter.com/tjkZRn3ErB— Wisła Płock (@WislaPlockSA) May 25, 2023
Wisła w tabeli PKO Ekstraklasy jest pierwsza pod spadkową kreską i czeka ją mecz o wszystko pod Wawelem z Cracovią. Złośliwcy twierdzą, że klub chce w ten sposób zakończyć oficjalnie karierę zawodnika. Janus w Płocku także występował, ale było to dziesięć lat temu na poziomie II ligi wschodniej, a później przez dwie edycje na zapleczu ekstraklasy.
Faktem jest, że niegdysiejszy reprezentant Polski kadry do lat 23 w systemie rozgrywek PZPN został potwierdzony do gry. Do gry, więc roli statysty w ostatniej kolejce krajowej futbolowej elity, nikt mu raczej nie przypisuje.