Dreman zrobił swoje

Dreman zrobił swoje

Dreman Futsal Opole-Komprachcice tym razem Stegu Arenę zamienił na swoją macierzystą kameralną halę i zrobił to, czego od niego oczekiwano, to znaczy pewnie zwyciężył AZS UŚ Katowice.

 

Wynik już w 4 minucie otworzył w przewadze Nuno Chuva, po tym jak “czerwień” ujrzał golkiper przyjezdnych – Kamil Lasik.

 

Wyrównać mógł szybko Tomasz Golly, lecz Serghei Burduja wygrał starcie oko w oko, czy jeden na jeden – jak kto woli. Zemsta przyszła równie momentalnie, ponieważ już w 9 minucie z prezentu w wyprowadzaniu piłki skorzystał Arkadiusz Szypczyński.

 

Dobrze między słupkami gości tańczył grający w specjalnym nakryciu głowy Paweł Grzywa. To tylko dzięki niemu katowiczanie uratowali się przed stratą kolejnej bramki, którą wbić im mógł Krzysztof Elsner. Tak ta odsłona się zakończyła.

 

Start do drugiej połówki był imponujący. W 21 minucie Felipe Deyvisson dał opolanom trzybramkową zaliczkę i gra nieco się uspokoiła. Kiedy w 37 minucie, niedawny uczestnik mistrzostw świata szóstek – Kamil Kucharski wbił na 4:0, było wiadome, że komplet oczek zostanie w Komprachcicach.

 

W samej końcówce ambitni goście wycofali bramkarza i za sprawą Jakuba Maślaka zdobyli honorowego i jak najbardziej zasłużonego w sobotę gola. Dreman w tabeli Statscore Futsal Ekstraklasy jest już na miejscu trzecim.

 

(Foniak)