Dwa tie-breaki i oko za oko “Wilczyc” przeciwko ŁKS-owi Łódź

Dwa tie-breaki i oko za oko “Wilczyc” przeciwko ŁKS-owi Łódź

Gdyby użyć terminologii łyżwiarskiej, to siatkarki Uni Opole za styl walki z ŁKS-em Łódź,  otrzymałyby sporo wysokich not. A już na pewno za dwa pierwsze sety, choć finalnie poległy 0:3.

 

Wyżej usytuowane rywalki, mistrzynie Polski, w Stegu Arenie spotkały się z dużym oporem, czytaj determinacją i wolą zwycięstwa gospodyń. Mimo porażki, recenzja występu podopiecznych Nicoli Vettoriego nie może być inna. Zarówno pierwszy, jak i drugi set mogły pójść w każdą ze stron, ponieważ w piątkowy wieczór oglądaliśmy niezwykle zacięte i emocjonujące zawody.

 

Opolanki w pierwszej partii obroniły trzy piłki setowe. W drugiej setbolem straszyły aż sześć razy. Generalnie w polu zagrywki bardzo dobrze funkcjonowały Marta Orzyłowska i Pola Bińczycka. Nad siatką już standardowo najwięcej punktów pozyskiwała dla naszych Ana Karian Olaya.

 

W ostatniej partii obie ekipy znów szły ramię w ramię, ale to właśnie w jej końcówce “Wilczycom” przydarzył się chyba najsłabszy fragment w tym spotkaniu. Po ataku Katarzyny Połeć prowadziły 21:20 i zanosiło się na “powtórkę z rozrywki”.

 

Przyjezdne zwarły szeregi i wygrały pięć piłek wobec jednej Uni. Końcowy werdykt nie mógł być więc inny. Trzeba tylko dodać, że łodzianki 16 punktów wywalczyły blokiem, ich argumentem numer jeden w tym starciu oraz to, że MVP zawodów została wybrana reprezentantka Polski, Kamila Witkowska.

 

Uni Opole – ŁKS Commercecon Łódź 0:3 (25:27, 30:32, 22:25)

 

Raport

Tabela