Dwie rundy w kopalni. Zobacz jak Bartosz Słodkowski walczył z Mariuszem Wachem

Dwie rundy w kopalni. Zobacz jak Bartosz Słodkowski walczył z Mariuszem Wachem

Występ Bartosza Słodkowskiego na premierowej gali kickboxingu Strike King bardzo tutaj anonsowaliśmy. Dla pięściarza konfrontacja z jedną z legend polskiego boksu, już była sporym wyróżnieniem. W ringu Kopalni Soli Wieliczka zwyciężyła rutyna i doświadczenie, ale chyba także masa Mariusza Wacha.

 

Bartosz Słodkowski zejdzie do kopalni. – Taka okazja zdarzyć się może raz w życiu – mówi pięściarz

 

Fighter klubu Gorilla z Głubczyc wyglądał przy nim jak młodszy brat. Starcie jednak bardzo dobrze rozpoczął, i to jego rywal po kopnięciu leżał na deskach. Wach, to jednak prawdziwy kolos, 130 kilogramów żywej wagi, więc trudno go od razu położyć. Na tym etapie walki nogi nie były jego najmocniejszą stroną, więc uderzenia skoncentrował na pięściach.

 

Zanim skończyła się pierwsza runda, tym razem Słodkowski miał kłopoty i padł po jednym z ciosów. W drugiej rundzie Opolanin musiał odczuwać skutki tego, co wydarzyło się przed chwilą. Walczył głównie nogami, lecz to Wach przymierzył kolanem w jego głowę, poprawił pięściami i znokautował 29-latka przed końcem drugiego aktu.

 

 

 

Słodkowski, jak na profesjonalistę przystało, wziął porażkę na klatę. – Niestety nie poszło zgodnie z planem. Dziękuję Trenerom i najbliższym. Kibiców i osoby wspierające przepraszam z całego serca, a rywalowi dziękuję za walkę – napisał kickboxer w mediach społecznościowych.

 

Pojedynek Wach vs Słodkowski otwierał całą sobotnią imprezę. Obaj zmierzyli się w formule Superfight K-1 i walczyli w małych rękawicach. Kiedy rewanż? Być może w następnej edycji Strike King. Pan Bartosz to bardzo ambitny sportowiec i dajemy głowę, że wnioski z walki wyciągnie i jeszcze pobije mistrza.