Dziewięć goli w Głogowie. Stal Brzeg rzutem na taśmę wyszarpała wygraną

Dziewięć goli w Głogowie. Stal Brzeg rzutem na taśmę wyszarpała wygraną

Stal Brzeg jechała do Głogowa wyszarpać serce rezerwom drużyny z zaplecza ekstraklasy. To sformułowanie dotyczyć będzie absolutnie każdego meczu tej wiosny z udziałem brzeżan, gdyż ich sytuacja ligowa jest po prostu beznadziejna. Chrobry wisiał nad kreską i żeby nie dać się wplątać do bezpośredniej walki o utrzymanie, najlepiej jakby w niedzielę nie przegrał. 

 

Zdajemy sobie sprawę, co działo się w głowach gości, kiedy po 19 minutach przegrywali 0:2. Już w 7 stracili pierwszego gola, a niecały kwadrans po tym kolejnego. Dominika Brzozowskiego, po prostych błędach w defensywie, pokonali z 11 metrów Patryk Mucha i już z pola Mateusz Ozimek.

 

Kontakt złapany przed zejściem do szatni dawał nadzieję na coś więcej, niż tylko oglądanie pleców przeciwnika. W 39 minucie bowiem żółto-niebiescy dostali rzut karny, który pewnie wyegzekwował Dominik Bronisławski. Tymczasem ledwie obie ekipy uruchomiły swoje potencjały na drugą połowę, do siatki futbolówkę skierował niedawny jeszcze junior Adrian Marciniak.

 

Podopieczni Kamila Rakoczego znów musieli odrabiać dwubramkową stratę. Udało się! W 52 minucie kapitanie przebił się z wolnego Jakub Czajkowski i rezultat znów się zaczepił. Stal poszła za ciosem. Młodziutki Bartosz Szafer skapitulował ponownie po strzale “lekarstwa na całe zło”, Bronisławskiego. Zbliżała się wtedy 65 minuta otwartego obustronnego naparzania.

 

Pierwszy tego popołudnia remis wymknął się jednak “Stalowcom” z nóg. – W co wy gracie? W hokeja, czy futsal? – padło na klubowym Facebooku. Dobrze dysponowany Marciniak dopisał swoje drugie w niedzielę trafienie i głogowianie odzyskali to, co jeszcze całkiem niedawno oddali. Wielkimi krokami zbliżał się jednak sądny dla nich czas i hokejowy finał zarazem.

 

Od 86 minuty miejscowi grali w dziesiątkę, po tym jak z boiska wyleciał Marcel Jaszczyk. Już w następnej akcji stracili drugie w tym meczu prowadzenie, zaś w doliczonym czasie gry zostali ogołoceni ze wszystkich zdobyczy. Najpierw stan zwodów wyrównał Marcin Wdowiak, a do niewyobrażalnego szału radości doprowadził przyjezdnych Maksymilian Podgórski.

 

W grupie III 3 ligi Stal oddało miano “czerwonej latarni” na rzecz Miedzi II Legnica i jest przedostania. Z taką determinacją jaką pokazała na otwarcie rundy rewanżowej, nic tylko bić brawo i trzymać mocno kciuki. 14 punktów to nie 11, a dystans do Chrobrego II, to już tylko długość jednej kolejki.

 

 

Chrobry II Głogów – Stal Brzeg 4:5 (2:1)

Bramki: Patryk Mucha 7 (karny), Mateusz Ozimek 20, Adrian Marciniak 47, 80 – Dominik Bronisławski 39 (karny), 65, Jakub Czajkowski 53, Marcin Wdowiak 88, Maksymilian Podgórski 90