Ekstraliga kobiet za mocna dla „Rolniczek”

Ekstraliga kobiet za mocna dla „Rolniczek”

Czy można stracić 80 goli na najwyższym poziomie piłkarskim w Polsce? Odpowiedź brzmi – tak, można! Drużyna Rolnik B. Głogówek szura po dnie tabeli futbolowej ekstraligi kobiet. Dodajmy, że literka „B” w nazwie klubu oznacza miejscowość Biedrzychowice. To tak, żeby odpowiedzialność za wyniki niejako trochę rozłożyć, no i odnotować 6 (słownie: sześć) zdobytych bramek od początku sezonu.

 

Żarty na bok. Awans popularnych „Rolniczek” do damskiej ekstraklasy był i tak naprawdę sporym sukcesem, zaś w piłce nożnej na świeżym powietrzu, jest to najwyżej sklasyfikowany reprezentant Opolszczyzny. Futbol kobiet to jednak sport niszowy, choć reprezentantki Polski potrafią trafić do „topowych” klubów Europy.

 

Następczyń Ewy Pajor trudno jednak w Biedrzychowicach-Głogówku szukać. Rywalki regularnie łupią bardzo sympatyczne skądinąd opolskie dziewczyny, a i zaplecza na lepsze czasy próżno szukać. W ostatniej kolejce ligi juniorek po młodzieży Rolnika przejechały się rówieśniczki z Katowic w porządku 15:0. „Takie będą Rzeczypospolite…”, chciałoby się powiedzieć.

 

Cóż, najlepiej jakby ta edycja rozgrywek już się skończyła. Kobieca piłka w Głogówku to jest moc, ale wyłącznie na lokalnym podwórku i nawet nabytego w elicie doświadczenia nie za bardzo jest gdzie sprzedać, ponieważ tylko Unia Opole jest w stanie nawiązać z klubem z Głogówka równorzędną walkę o punkty.

 

Co jednak, jeśli „Rolniczki” znów będą najlepsze w województwie? Nikt awansować nie każe, a i za złe mieć nie będzie. Spytajcie męską Polonię Głubczyce czy Ruch Zdzieszowice, jak to się robi.

 

 

Fot. opolskienews.pl