Maciej Wilusz znów na Opolszczyźnie

Maciej Wilusz znów na Opolszczyźnie

No “grajka” to był cały kawałek. 91 występów na najwyższym krajowym i rosyjskim poziomie, Mistrzostwo Polski i Superpuchar z Lechem Poznań oraz obecność w kadrze Rakowa Częstochowa, który wywalczył wicemistrzostwo i Puchar Polski.

 

Do tego występy w lidze holenderskiej oraz upragnione powołanie do reprezentacji Polski i cztery w niej mecze. Dziś brzmi to jak opowieść nie z tej ziemi, ale Maciej Wilusz – bo o nim mowa – do MKS-u Kluczbork (sezon 2010/2011) trafił ze… Sparty Rotterdam. W ostatnich latach był to jeden z niewielu piłkarzy, którzy grali w opolskim, a wykonali taki progres i skok w górę.

 

Po tym, jak wiosną Raków wypożyczył piłkarza do Śląska Wrocław, słuch o nim jakby zaginał. Dziś 34-latek odnalazł się znów w Lechu Poznań. W połowie sierpnia “Kolejorz” poinformował, że do sztabu szkoleniowego drużyny juniorów młodszych Wilusz właśnie dołączył. Były gracz poznańskiej drużyny został drugim trenerem zespołu po Jędrzeju Łągiewce.

 

– Stosunkowo niedawno podjąłem decyzję o zakończeniu gry, a na nią złożyło się wiele czynników. Pozostałem aktywny, w tym roku pomagałem bratu pracującemu w Śląsku Wrocław w jednej z młodzieżowych drużyn. Po sezonie postanowiłem z powrotem wrócić do pracy na boisko na stałe. Zawsze dobrze czułem się wśród zawodników i miałem przeświadczenie, że z pozytywnym podejściem do nich oraz dzięki zebranemu doświadczeniu w roli piłkarza mogę im wiele przekazać oraz pomóc – mówił latem dla klubowej strony Lecha.

 

Ta informacja dalej żyłaby swoim i poznańskim futbolowym życiem, gdyby nie to, że pana Macieja wypatrzyło bystre oko jednego z naszych sygnalistów. Otóż Wilusz powrócił na Opolszczyznę przy okazji rywalizacji Akademii Odry Opole w Centralnej Lidze Juniorów U-17.

 

Mecz odbył się w opolskim Centrum Sportu i skończył bezbramkowym remisem. – Staram się ułatwić pewne procesy młodym zawodnikom, przekazywać im informacje odnośnie tego, na co należy zwracać uwagę. Cały czas powtarzam, żeby dbali o siebie, dobre odżywanie, odpoczynek, sen czy rolowanie. Zależy mi na tym, żeby oni posiadając taką wiedzę mogli unikać pewnych sytuacji, których ja sam musiałem doświadczyć, taka też teraz moja rola – zdradza tajniki swojej roboty.

 

W tabeli grupy zachodniej CLJ-otki jego podopieczni są na miejscu piątym. Rówieśnicy z Odry okupują dziewiątą pozycję. Wilusz był zawodnikiem niezwykle poukładanym, z rozsądkiem wypisanym na twarzy. Jeśli dobrze pokieruje swoją trenerską karierą, z czasem powinniśmy go zobaczyć już w bardziej eksponowanych rozgrywkach.

 

(Pelek)