Marcin Feć znów na dwóch etatach

Marcin Feć znów na dwóch etatach

Marcin Feć to jeden z najbardziej zapracowanych opolskich szkoleniowców. Przez całą edycję jesienną w kopanej obsługiwał jako “pierwszy po Bogu” dwie drużyny w czwartej lidze opolskiej – LZS Skorogoszcz i Ruch Zdzieszowice.

 

Oprócz tego jest prezesem autorskiej szkółki bramkarskiej M. Feć, w której ciężko tyra z młodymi golkiperami. No bo wszyscy wiedzą, że Marcin od kołyski postanowił być bramkarzem właśnie, znacznie bardziej roztropnym i rozsądnym od wytatuowanego po mózg Artura Boruca.

 

“Feciu” w “Zdzichach” pracował już nie będzie, gdyż tam nastał Andrzej Moskal. Nie to, żeby wyników klub Krystiana Chmiela z nim nie miał (jest wiceliderem po pierwszej rundzie), ale ileż do cholery można rżnąć Ferdka Kiepskiego i w kółko rozrywać się między pokojem a drzwiami na korytarz.

 

To, że pan Marcin fachowcem jest, także ludzkość doskonale wie. To przecież trener w Akademii Odry Opole, były spec od seniorskich “łapaczy” w Kluczborku i właśnie w Ruchu, ale także twórca specjalistycznych zajęć bramkarskich dla kandydatów z całej Opolszczyzny, którzy regularnie nawiedzają jego progi. W zasadzie od teraz, Feć może już mówić o ekspansji poza województwo. Otóż zainteresował się nim Gwarek Tarnowskie Góry, reprezentant futbolowej 3 ligi.

 

To, że w Gwarku od nowego sezonu trenerem pierwszej drużyny jest Łukasz Ganowicz, z którym Feć zdobył mistrzostwo i puchar województwa, jest oczywiście czystym przypadkiem. Klub ze Śląska jest bardzo dobrze zorganizowaną, zorientowaną i przede wszystkim – zarządzaną – jednostką sportową, więc byle kogo, nawet po komitywie, by nie najął.

 

Mało tego, włodarze Gwarka poszli Feciowi na rękę i będzie mógł on dalej podawać granaty tym swoim wojownikom ze Skorogoszczy. Znając profesjonalizm Fecia, to poprzekłada on swoje mistrzowskie boje w 4 lidze na niedziele i będzie wilk syty oraz owca ocalona.

 

(Pelek)