Marcin Nowacki oddał się do dyspozycji

Marcin Nowacki oddał się do dyspozycji

– To co my gramy, to jest antyfutbol. Trzeba to sobie szczerze powiedzieć. Nie wiem, co się stało z tym zespołem, który dwa miesiące temu kończył ligę i walczył na wiosnę o „pudło”? – pytał retorycznie po feralnych derbach Opolszczyzny, trener Stali Brzeg, Marcin Nowacki.

 

Być może szkoleniowiec nie znajdzie już odpowiedzi na to pytanie, bowiem jak sam zakomunikował, oddał się w dyspozycję zarządu klubu i uszanuje każdą podjętą przezeń decyzję. Nawet gdyby tego nie zrobił, to i tak jego los jest w rękach władz klubu. 24 godziny na dobę. Z każdym trenerem, na każdym rozgrywkowym poziomie i w każdej galaktyce jest tak samo, no ale można zrozumieć tę pomeczową kurtuazję.

 

Faktem jest, że Stal od soboty zakotwiczyła w spadkowej strefie grupy III 3 ligi, z największą stratą bramkową wśród wszystkich uczestników rozgrywek. W ostatnich trzech spotkaniach strzeliła tylko jednego gola, tracąc aż jedenaście.

 

Nowacki zespół objął 21 października ubiegłego roku. Miał zatem do przepracowania dwa pełne okresy przygotowawcze. Zimowy był okej, ponieważ jego podopieczni w tabeli wiosny wyciągnęli się na siódme miejsce i pewnie w lidze utrzymali.

 

Latem ewidentnie coś nie zasklepiło. Wygrana z rezerwami Chrobrego Głogów i remis na wyjeździe z drugą drużyną Górnika Zabrze dobrze rokowały. Później nastąpiło feralne osiem minut przeciwko Rakowowi II Częstochowa, który w Brzegu wbił “Stalowcom” cztery gole i coś pękło.

 

Wyjazdowa porażka 0:3 ze Ślęzą Wrocław objawiła się z kolei brakiem skuteczności żółto-niebieskich. Baty u siebie z MKS-em 0:4 (najniższy wymiar kary) dopełniły czarę goryczy. Każdy mecz można przegrać, nawet wysoko, ale nie o to pojawiły się pretensje, a o postawę, czyli tak zwany “piach”, którym zawodnicy gospodarzy uraczyli swoich fanów.

 

Pojawiły się nawet spiskowe teorie, że drużyna gra przeciw swojemu szkoleniowcowi. To jednak chyba tylko naturalny objaw szukania przyczyn nagłego spadku formy i jak było rzeczywiście, nigdy się tego nie dowiemy.

 

– Sam sobie po części jest winien. Nie będę podawał nazwisk, ale ma do dyspozycji w rezerwach piłkarzy, których mógłby wpuścić chociażby na ostatnie 20 minut. – Żenujący mecz. Żenująca postawa chłopaków na boisku. Zmiany są konieczne. – Dostaliście baty w derbach, ale warto się zastanowić, piłkarze muszą to wziąć na klatę. Trener powinien zostać – lecą komentarze na klubowej stronie. Czy poleci Nowacki? Oto jest pytanie.

 

(Pelek)