MKS Kluczbork wziął srogi rewanż za “Puchary” ze Stalą

MKS Kluczbork wziął srogi rewanż za “Puchary” ze Stalą

Derby Opolszczyzny w grupie III 3 ligi miały zgoła odmienny przebieg i charakter od niedawnego meczu, w którym MKS Kluczbork mierzył się ze Stalą Brzeg w ramach ćwierćfinału wojewódzkiego Pucharu Polski. 25 lutego w tym samym miejscu, to znaczy na Stadionie Miejskim w Kluczborku, goście rzutem na taśmę wygrali w dogrywce 3:2. 

 

Zemsta kluczborczan za tamto spotkanie była bardzo sroga. W zasadzie to już po pierwszej połowie można było spuszczać kurtynę przedstawienia. Biało-niebiescy dosyć zachłannie poruszali się po placu gry i bardzo regularnie gości uderzali.

 

Już do przerwy nie było wątpliwości, kto tu rządzi, gdyż ludzie Tomasza Chatkiewicza prowadzili pewnie 3:0. Żółto-niebiescy najpierw po wrzucie z autu zostali skontrowani, następnie z wolnego poprawieni, zaś po kornerze dobici.

 

Do meczowego raportu trafili kolejno Kamil Lewandowski, Mateusz Chmielowiec i Michał Płonka, a konsumpcja tych goli zajęła im raptem 37 minut.

 

To, że Stal nie znosi tej wiosny kompromisów i ma rozmach, pokazała druga odsłona, a że tym razem MKS-iakom wchodziło niemalże wszystko… Kiedy w 62 minucie z prawej strony przymierzył celnie Alan Jaworski, on i koledzy odskoczyli na 4:0. Oj, wydawało się, że może tu dojść do pogromu.

 

Honory gości próbował ratować Bostan Herve Amani. Gracz z Wybrzeża Kości Słoniowej w 68 minucie uderzył z wolnego i piłka po rykoszecie znalazła się jakoś w siatce. Co z tego, skoro po niespełna trzech minutach przyszła reprymenda i po drugiej tego wieczora bramce starszego “Lewego,” ekipa Kamila Rakoczego znów została spacyfikowana.

 

“Stalowcy” oprócz goli, nie mieli już kompletnie nic do stracenia. W minucie 80 Damian Celuch skorzystał z niefrasobliwości defensywy rywala i pewnie pokonał Szymona Gniełkę. Rzeczywiście, 2:5 wyglądało nawet nieźle, ale 2:6, to już był wynik jak w jakiś prima aprillis.

 

W 86 minucie oglądaliśmy show Bartosza Włodarczyka. Pomocnik miejscowych po swojemu, czyli z rozpędu i z wiatrem na rudych włosach, całkowicie odebrał przyjezdnym ochotę do gry.

 

Po sobocie żartów i swawoli, MKS w tabeli jest na siódmym, Stal na piętnastym, czyli jeszcze nad kreską.

 

MKS Kluczbork – Stal Brzeg 6:2 (3:0)

Bramki: Kamil Lewandowski 5, 71, Mateusz Chmielowiec 12, Michał Płonka 37, Alan Jaworski 62, Bartosz Włodarczyk 86 – Hervé Bostan Amani 68, Damian Celuch 80