Niejeden chciałby taką “Stodołę”. W Branicach zaszaleli

Niejeden chciałby taką “Stodołę”. W Branicach zaszaleli

Na piłkarskim stadionie Orła Branice “Stodoła” stanęła. Celowo piszemy tę nazwę w cudzysłowie, gdyż… wystarczy spojrzeć. Tak ochrzczony został klubowy budynek, do innych w regionie niepodobny. 

 

Na dachu “fotowolta” , dla VIP-ów piękne miejsce widokowe i to na sam środeczek placu gry, a w środku szatnie jak w Bundeslidze. Zdecydowanie jest to na miarę ich, to znaczy klubu z klasy okręgowej, budowla marzeń i snów.

 

Sebastian Baca – wójt Branic, dumny jest do potęgi. Jego społeczność w szczycie pandemii wykazała się determinacją w dziedzinie szczepień, za co dostała specjalną nagrodę pieniężną. Rajcowie dołożyli do tego kasę z Funduszu Inicjatyw Lokalnych i mury wspięły się do góry.

 

Oprócz seniorów z dobrodziejstw ultranowoczesnego sportowego pawilonu korzystać będą dzieciaki z miejscowej akademii, ale także drużyny przyjezdne, które bić się tutaj będą o ligowe punkty.

 

Inauguracja nowego sezonu połączyła się z uroczystym oddaniem przybytku do pełnej używalności. Wprawdzie świętowanie popsuli trochę goście z Chemika Kędzierzyn-Koźle, gdyż miejscowego beniaminka Orła pogonili 4:0, ale kto by się tam tym przejmował.

 

Braniczanie debiutują na tym poziomie rozgrywkowym i bez względu na ich dalsze sportowe losy, to “Stodoła” zostanie tam na wieki.

 

(Szyde)