Nieważne jak zaczynasz – ważne jak kończysz. Popis PSG Stali Nysa w Bełchatowie

Nieważne jak zaczynasz – ważne jak kończysz. Popis PSG Stali Nysa w Bełchatowie

Po dwóch setach meczu PSG Stali Nysa w Bełchatowie z PGE Skrą, konia z rzędem dostałby ten, kto przewidziałby scenariusz jego zakończenia. Gospodarze gładko zmierzali do pewnej wygranej i zanosiło się na “ostatniego”. Goście obrócili spotkanie o 180 stopni i dopiero 50 minut przed północą zwolnili kibiców z trybun. 

 

Występujący w europejskich pucharach siatkarze Skry znakomicie finiszowali w pierwszym secie. Stal długo prowadziła, lecz od stanu po 19 wywalczyła już tylko jeden punkt. Skuteczny w swych atakach był Karol Kłos, często szarżował Dick Kooy, choć partię zamknął błąd wystawki Tsimafeia Żukowskiego.

 

Miejscowi poszli za ciosem. W secie drugim szybko uciekli na cztery “oczka” i nie sposób było ich złapać. Do Kłosa i Kooya dołączył Mateusz Bieniek i po 25:21, wydawało się, że bełchatowianie niebawem zamkną zawody. Nic z tych rzeczy.

 

Zdecydowana wygrana do 16 w trzecim podejściu wróciła nysan z dalekiej podróży. Do najskuteczniejszego w ich szeregach Wasima Ben Tary dołączył Zouheir El Graoui i Skra zbita została na kwaśne jabłko. Taki obrót sprawy musiał podziałać na morale obu ekip.

 

Drużynie brytyjskiego trenera Joela Banksa wszystko uciekło w czwartym akcie. Ludzie Daniela Plińskiego ani razu nie dali im prowadzić, choć ci od stanu 7:15 sporo odrobili. Atak Kooya zbliżył nawet Bełchatów na dystans jednego punktu i przy 21:22 zrobiło się nerwowo. Finisz seta był jednak popisem naszych. Trzy wygrane piłki przypieczętowane asem Patryka Szczurka wezwały do tie-breaka.

 

“Złot set” rozpoczął się dla Skry jak marzenie. Po zagrywce Bieńka na tablicy stało już 5:0. Nic to. Żółto-niebiescy szybko to skasowali i przegrywali już tylko 5:6. Kolejny zryw także posprzątali i nastąpiła obustronna wymiana ciosów.

 

Przy stanie 11:12 szkoleniowiec gospodarzy wziął czas, lecz stalowe nerwy przyjezdnych w końcówce zadecydowały o końcowym sukcesie. MVP potyczki został Tara z liczbą 35 punktów! Czwarta wygrana z rzędu wróciła “Stalowców” do świetnego początku sezonu, i niech tak zostanie.

 

PSG Stal do walki o ligowe punkty powróci 8 stycznia i zmierzy się w Hali Nysa z Cerrad-em Enea Czarni Radom. W tabeli PlusLigi na razie jest na miejscu piątym.

 

PGE Skra Bełchatów – PSG Stal Nysa 2:3 (25:20, 25:21, 16:25, 21:25, 12:15)

->RAPORT