Odra jak awansuje, zagra w… Lubinie

Odra jak awansuje, zagra w… Lubinie

Komisja ds. Licencji Klubowych rozpatrzyła wnioski klubów występujących w I lidze o przyznanie licencji na grę w rozgrywkach Ekstraklasy w sezonie 2022/2023 – daje zajawkę piłkarska centrala.

 

Operacja z licencjami na występy na wyższym poziome rozgrywkowym, kiedy jeszcze nikt nie wie jak to się wszystko skończy, ma swoje uzasadnienie. PZPN już na tym etapie chce mieć jasność, kto się do elity nadaje, a kto nie.

 

Komisja postanowiła przyznać Klubom Odra Opole oraz Sandecja Nowy Sącz:
– licencję upoważniającą Klub do uczestnictwa w rozgrywkach Ekstraklasy w sezonie 2022/2023 z nadzorem finansowym oraz infrastrukturalnym na stadionach zastępczych. Odra Opole na stadionie zastępczym w Lubinie, Sandecja Nowy Sącz na stadionie zastępczym w Sosnowcu
– głosi komunikat.

 

Oznacza to miej-więcej to, że kibice niebiesko-czerwonych w przypadku zdobycia przez ich ulubieńców PKO Ekstraklasy, na ich domowe mecze pokonać będą musieli trasę ponad 370 km w obie strony. Czy to ma sens? No pewnie, że nie ma. Takie są jednak futbolowe realia i zmieni to tylko nowo powstały, stawiany właśnie obiekt.

 

– Nasz obecny stadion nie spełnia wszystkich wymogów 1. ligi, a co dopiero ekstraklasy. Wobec tego postaraliśmy się o stadion zastępczy. Wystąpiliśmy do Zagłębia Lubin, z którym podpisaliśmy umowę na ewentualne użyczenie ich obiektu – tłumaczy prezes OKS-u, Tomasz Lisiński. Z tym klubem akurat jest tzw. “sztama”, więc wybór nie może dziwić.

 

“Oderka” chcąc nie chcąc wplątała się w walkę o baraże. Ludzie Piotra Plewni zagrają jeszcze w Łodzi z ŁKS-em (u siebie wygrali 3:0) oraz podejmą niżej notowaną Resovię (pierwszy mecz 3:3) i jeśli to wygrają, to nie oglądając się na nikogo, polska top liga stanie przed nimi otworem.

 

W tabeli są bardzo wysoko, gdyż okupują piąty plac i gdyby nie uwalili trzech spotkań w doliczonym czasie gry, już dziś baraże byłyby pewne i można byłoby z tej okazji rozprowadzać klubowe “cegiełki”.

 

Dogrywka jest dwuetapowa, więc awans nie jest jeszcze daniem podanym na tacy, lecz w Fortuna 1. lidze wszystko jest możliwe i faktem jest, że gdyby nasi awansowali, byłaby to sytuacja dosyć kuriozalna. Pocieszeniem jest to, że polska ekstraklasa zna takie przypadki i wynajem cudzych stadionów, to w sumie nic nowego.

 

(Pelek)