Odra na inaugurację znów wylała

Odra na inaugurację znów wylała

Pierwszoligowcy znów kopią! Nasz futbolowy jedynak szczebla centralnego, na inaugurację sezonu 2021/2022, podjął przy Oleskiej drużynę Miedzi Legnica i zaserwował swym wyznawcom deja vu sprzed roku. Odra Opole ostatni dobry początek ligi zaliczyła w 2018 roku, więc kiepskie początki to niejako znak ostatnich czasów.

 

12 miesięcy temu niebiesko-czerwoni oblali start rozgrywek wysoką porażką (0:4) z ŁKS-em Łódź, ale finalnie zaliczyli udaną edycję, ocierając się nawet o baraże o ekstraklasę. Tym razem było ciut lepiej, ponieważ OKS-iacy dali radę wbić rywalowi gola, lecz ich gra prowadzona była jakby w zwolnionym biegu klatek, a to musiało się źle skończyć.

 

Goście harcować zaczęli już w 11 minucie, kiedy wynik otworzył Krzysztof Drzazga. Dwa szybkie „dzwony” po przerwie praktycznie ustawiły wynik zawodów. W 48 minucie do siatki trafił pochodzący z Genewy Maxime Dominguez, zaś 5 minut później ponownie Drzazga.

 

W 66 i 76 minucie gospodarze dostali dwa „karniaki”, których wykonanie wziął na swoje bary Krzysztof Janus. Szkoda, że tego drugiego spartolił, ponieważ jak ktoś powiedział – obronionych jedenastek nie ma, a są tylko źle wykonane. Tak więc zamiast kontaktu przy stanie 2:3, piłkę chwycił Paweł Lenarcik i szansa na złapanie rywala przepadła. W 80 minucie kropkę nad „i” postawił w Opolu Kamil Zapolnik, czym rozwiał wszelkie wątpliwości, kto był tego dnia lepszy. W spotkaniu wystąpił anonsowany na letni hit transferowy Odry Mateusz Marzec. To zawodnik pochodzący z Ozimka, czyli podtrzymujący ostatnie inklinacje władz OKS-u w kwestii budowania zespołu z fundamentem graczy z regionu.

 

Cóż… Marzec na placu gry pojawił się dopiero w 68. minucie i to w zasadzie wszystko na temat jego piątkowego występu. W sumie odnotował on powrót do drużyny, bowiem po sezonie 2017/2018 został z niej „odpalony”. Teraz przybył z Podbeskidzia Bielsko-Biała, czyli ostatniej i zdegradowanej ekipy PKO Ekstraklasy. Co ciekawe, Marzec ostatni cały mecz zagrał 18 lipca, tyle że 2020 roku.

 

Fot. opolskienews.pl