Odra Opole już na “barażowo”

Odra Opole już na “barażowo”

To było istne “Wejście Smoka”. Odra Opole już po 10 minutach prowadziła w Łodzi z ŁKS-em 2:0, realizując niniejszym swój barażowy plan. Ale po kolei.

 

Pierwszy gol padł w 8 minucie, kiedy najlepszy snajper w szeregach opolskiej defensywy, Łukasz Kędziora, po dośrodkowaniu z wolnego, głową wpakował piłkę do siatki. 120 sekund po tym, Marek Kozioł znów szukał futbolówki, kiedy dobre podanie Antoniego Klimka, po ziemi na bramkę zamienił Dawid Czapliński.

 

Przy takim obrocie sprawy nie wypadało nic innego jak tyko wziąć pod kontrolę przebieg niedzielnych zawodów. Należy przypomnieć, że gospodarze przy odrabianiu tych strat nie mogli liczyć na doping i wsparcie swoich fanów, ponieważ ich na stadionie zwyczajnie nie było. Taka kara za derbowe wybryki z Widzewem.

 

Do końca pierwszej odsłony naliczyliśmy kilkanaście strzałów na opolską bramkę, ale Błażej Sapielak zatrudniony był tylko raz. Reszta pocisków mijała konsekwentnie jego “świątynię”, i dobrze, gdyż tak skończyła się pierwsza połowa.

 

Miejscowym wszystko wysypało się pomiędzy 60 a 66 minutą. Najpierw Mateusz Kowalczyk a chwilę później Maciej Dąbrowski faulowali w naszym polu karnym. Przewinienia na bramki z 11 metrów zamieniał Tomaś Mikinić, czym przy okazji skutecznie dobijał miejscowych.

 

Zresztą, błądzili też sami. Na kwadrans przed końcem swoich kolegów drugą żółtą kartką osłabił Oskar Koprowski i najlepiej jakby ten spektakl się dla nich w tym momencie skończył. Jeszcze nieuznany gol ze spalonego Konrada Nowaka, ale to już tam szczegół.

 

Wygrana 4:0 dała “Oderce” przepustkę do pierwszego etapu meczów barażowych o PKO Ekstraklasę. Ostatni mecz w tym sezonie z Resovią Rzeszów będzie bez znaczenia. Za to ten rozegrany już 26 maja, z doskonale rozpracowaną ostatnio Koroną Kielce, jak najbardziej.

 

(Pelek)