MKS na pięć!

MKS na pięć!

Jak to szło? Piątka do zera i Kluczbork żegna frajera! MKS powetował sobie z nawiązką wszystkie cierpienia, jakie swego czasu doznał od klubu o wciąż dziwnej nawie – Foto Higiena Gać.

 

Wobec formy eksplozji, odkąd drużynę objął “tymczasowo” trener Tomasz Chatkiewicz, brak wygranej byłby w tym miejscu niezłą dla nas używką. W końcu to klub spod Oławy rozdaje swoje dobra na prawo oraz na lewo i już jesienią zagra w 4 lidze.

 

Biało-niebiescy rozegrali spotkanie bez tak zwanej historii, ale z takimi rywalami też trzeba umieć to robić. Żeby w kwestii jakiegoś tam spadku wydobyć się ponad “strachy na lachy”, należło włożyć swoje i awansować na 9. plac w tabeli.

 

Jak najbardziej zasłużone piątki od władz klubu przybili w sobotnim tunelu i udali się po fantastyczną kluczborska “giętą”: Kacper Jóźwicki oraz po dwa razy z tacą – Marcin Przybylski i Lucjan Zieliński. Klubowe “hejtery”, póki co, pouciekali…

 

(Pelek)