Odra Opole postawiła się wiceliderowi i zremisowała w Gdyni z Arką

Odra Opole postawiła się wiceliderowi i zremisowała w Gdyni z Arką

Na Odrę Opole w starciu w Gdyni z Arką dosyć ryzykownym byłoby postawienie wielkich pieniędzy. Wicelider Fortuna 1. Ligi na własnym stadionie przegrał tylko raz… 7 sierpnia 2023 roku. W Opolu przy Oleskiej 51 jesienią 1:0 zwyciężyli gospodarze, ale to w czasach, kiedy OKS był postrachem zaplecza ekstraklasy.

 

Podopiecznym Adama Noconia udało się jednak rywala dosyć szybko zaskoczyć. Już w 7 minucie Paweł Lenarcik piąstkował oburącz mocny centro-strzał oddany z narożnika szesnastki przez Borję Galana. Za chwilę Hiszpan dośrodkował z kornera wprost pod nogi Jiri Pirocha.

 

Czeski defensor przyłożył zewnętrzną cześć buta i piłka wturlała się za bramkową linię. Przez długi czas “Arkowcy” nie potrafili znaleźć na opolan żadnego sposobu. Jedynie w 17 minucie Artur Haluch obronił bardzo nieprzyjemnego “farfocla” Gruzina Tornike Gaprinfaszwiliego.

 

Ach, gdyby udało się Adrianowi Purzyckiemu w 34 minucie… Były zawodnik Arki przymierzył z pierwszej piłki z okolic 15 metra, lecz Lenarcik był czujny i nie bez trudu wyekspediował ją na róg. Kiedy wydawało się, że “Oderka” dowiezie korzystną zdobycz do przerwy, miejscowym pomógł przypadek.

 

W 42 minucie futbolówka odbiła się w polu karnym od ręki Rafała Niziołka i dostali oni jedenastkę. Haluch pofrunął w prawo, Michał Marcjanik uderzył przy słupku w przeciwległą stronę i tak oto “z niczego” ludzie Wojciecha Łobodzińskiego doprowadzili do wyrównania.

 

Po zmianie stron drużyna z Trójmiasta trochę naszych przycisnęła, lecz pod opolską “świątynią” nie działo się zbyt wiele. Owszem, kilka razu się zakotłowało, do momentu, kiedy sprawiedliwości stało się zadość. W 72 minucie przy linii bocznej szesnastki przedzierał się Mateusz Spychała, który zwiódł Kasjana Lipkowskiego, a ten padając na trawę, delikatnie dotknął piłki ręką.

 

Egzekucja z karnego Niziołka na Lenarciku nie polegała jakiejkolwiek dyskusji. Obie ekipy rozpoczęły swój wyścig z czasem. Niespełna 10 minut po tym, gospodarze po raz drugi tej niedzieli odrobili straty. Akcja była popisem Przemysława Stolca, który tak zawinął z lewej nogi, że Haluch nawet nie drgnął.

 

Do końca widowiska oglądaliśmy zacięty bój o pełną pulę, ale podział punktów musiał stać się faktem. Jedni i drudzy będą mówić, że wywalczyli go w znoju i trudzie. Nie pomylą się.

 

Arka Gdynia – Odra Opole 2:2 (1:1)

Bramki: Michał Marcjanik 43 (k), Przemysław Stolc 82 – Jiri Piroch 8, Rafał Niziołek 74 (k)

 

Arka: Lenarcik – Stolc, Marcjanik, Dobrotka, Gojny – Gol, Milewski (75. Turski) – Skóra (57. Lipkowski), Adamczyk (65. Sidibe), Gaprindaszwili – Czubak

 

Odra: Haluch – Spychała, Piroch, W. Kamiński, Szrek – Niziołek, Purzycki – Antczak (63. Surzyn), Czapliński, Galan – Sula (63. Sarmiento)