Odra zagrała dla “Kostrzyka”

Odra zagrała dla “Kostrzyka”

Nie pograł sobie Konrad Kostrzycki w tym sezonie i prędko na boisko nie wróci. Dobre wsparcie w rehabilitacji potrafi czynić cuda, a o takie postarali się koledzy z drużyny Odry Opole.

 

OKS przed meczem ze Skrą Częstochowa miał innego kalibru problemy i generalnie na Oleskiej czuć było gęstość powietrza. Trenerskie zawirowania zrobiły swoje i podniosły ciężar gatunkowy niedzielnych zawodów na przełamanie.

 

Rozładowali je na swój sposób główni aktorzy widowiska, ponieważ gospodarze na mecz wyszli w specjalnych koszulkach. “Kostrzyk jesteśmy z Tobą!” – takie hasło jak pierwszy pokazał wyprowadzający zespół jego kapitan – Mateusz Kamiński.

 

Kostrzycki miał pecha, choć w kluczowym momencie – 31 minucie spotkania z Podbeskidziem Bielsko-Biała – po prostu w walce o piłkę upadł na murawę bez kontaktu z rywalem. Zawodnik nie był w stanie opuścić placu gry samotnie, a wszystko działo się 25 lipca, w drugim meczu Odry tej rundy.

 

Po dwóch tygodniach klubowy serwis napisał: – Przeprowadzone szczegółowe badania potwierdziły, że doszło do uszkodzenia łąkotki bocznej oraz zerwania więzadeł w lewym kolanie. Leczenie i przerwa w grze potrwa około 6-9 miesięcy. Czyli kompletna “czapa” z występami.

 

A szkoda. Można śmiało stwierdzić, że futbolowa kariera Konrada przebiegała – mówiąc krótko – prawidłowo, by nie powiedzieć – modelowo. Zawodnika na Opolszczyznę ściągnął z GKS-u Bełchatów działacz Swornicy Czarnowąsy – Piotr Rusin.

 

To były jeszcze juniorskie czasy i grający w defensywie piłkarz wylądował w PLUKS Pomologii Prószków, “fabryce” opolskich nadziei. W sezonie 2014/2015 grał już na poziomie 3 ligi w Ruchu Zdzieszowice, w którym spędził następne 5 lat.

 

Jego transfer do Odry był tylko kwestią czasu. Prowadzący wówczas “Zdzichy”, a doskonale znający realia gry w obronie, Łukasz Ganowicz, nie bał się twierdzić, że to jeden z najbardziej utalentowanych graczy jakich kiedykolwiek miał w talii.

 

25-letni dziś “Kostrzyk” w barwach niebiesko-czerwonych zadebiutował 29 lutego 2020 roku przeciwko Stomilowi Olsztyn i w bardzo krótkim czasie wbił się na stałe do pierwszej jedenastki. W sezonie 2021/2022 był już “na etacie” wyjściowego garnituru Piotra Plewni.

 

Kibice wiedzą najlepiej: – Wiązano z nim olbrzymie nadzieje. Przewyższał drużynę wyraźnie poziomem techniki użytkowej, przeglądu pola i szybkości podejmowania decyzji – tak jeden z fanów skomentował info o jego absencji.

 

Odra ze Skrą na szczęście wygrała i jeśli ktoś wierzy w gusła, to może połączyć te obie rzeczy. To znaczy okazjonalne koszulki z ich wpływem na wyczekiwane trzy punkty. 14 września Kostrzycki przeszedł operację rekonstrukcji zerwanego więzadła krzyżowego w kolanie i tę wygraną z pewnością wypada mu tylko zadedykować.

 

(Pelek)