Odra zawinęła kolejne sreberko

Odra zawinęła kolejne sreberko

W piłce seniorskiej liczą się tylko punkty. Odra Opole gra w tym sezonie futbol trochę karkołomny, momentami męczący, ale – no właśnie – do bólu skuteczny. Od ostatniego zwycięstwa niebiesko-czerwonych minęły niecałe cztery dni, a już podopieczni Piotra Plewni dopisali do swego dorobku kolejny komplet oczek.

 

W czwartek przy Oleskiej, od momentu kiedy do siatki Zagłębia Sosnowiec trafił Mateusz Marzec, obowiązywała tak zwana „obrona Częstochowy”. Gospodarze zagrali mądrze w obronie, mieli trochę szczęścia i złotego gola dowieźli do końca. W poniedziałek (dziwne te terminy meczów OKS-u) scenariusz wydarzeń na Stadionie Miejskim w Opolu był zgoła odmienny.

 

Chrobry Głogów dał gospodarzom fory, ponieważ już w 30. minucie niejaki Tomasz Cywka postanowił zamordować Mateusza Spychałę (na zdjęciu). Sztuka ta mu się na szczęście nie udała, zobaczył czerwoną kartkę i tylko wyleciał z boiska. Przewaga jednego zawodnika czasami potrafi pętać nogi. Nie znaczy to wcale, że nasi sytuacji nie mieli. Owszem, mieli, ale wspomniany wyżej Marzec, Dawid Czapliński czy Arkadiusz Piech nie potrafili pokonać golkipera gości.

 

Kiedy wydawało się, że fani dumy naszego miasta obejdą się smakiem, w 89. minucie Chrobry po raz drugi w tych zawodach wyciągnął pomocną dłoń – dosłownie i w przenośni. Za zagranie ręką w polu karnym do strzału z jedenastu metrów podszedł kapitan Krzysztof Janus i tym razem się nie pomylił. Rafał Leszczyński w końcu skapitulował, a „Oderka” jest już na czwartym placu Fortuna 1. ligi.

 

Fot. opolskienews.pl