Pięć setów ZAKSY w Ankarze i przegrana z Ziraatem Bankasi

Pięć setów ZAKSY w Ankarze i przegrana z Ziraatem Bankasi

Ziraat Bankasi Ankara, czyli drugi rywal Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, swych kibiców na mecz w 2. kolejce nowej edycji Ligi Mistrzów wpuścił za darmo. Trzeba dodać, że obie ekipy starły się po raz pierwszy w historii. Jedni i drudzy wygrali po 3:1 swoje inauguracyjne boje. ZAKSA zwyciężyła Olympiakos Pireus, Ziraat pokonał belgijski Knack Roeselare.

 

Przy nabitych i głośnych trybunach mocno w mecz weszli goście. Nad siatką poszaleli Bartosz Bednorz oraz Łukasz Kaczmarek, wiec szybko zrobiło się 0:3, później 6:10, a nawet 11:16. Przewaga jednak topniała w oczach. Po akcji Faika Sameda Gunesa zaświeciło się po 19. Wyścig punkt za punkt doprowadził do gry na przewagi, choć pierwszego setbola miała ZAKSA. Kontra Woutera Ter Maata oraz blok aut Bednorza, zakończyły seta na korzyść Turków.

 

Druga partia długo nie miała faworyta. Wydawało się, że as serwisowy Bedirhana Bulbula i prowadzenie 18:15 to będzie przełom. Rywala udało się złapać na jedno “oczko”, lecz w końcówce znów odskoczył i Matthew Anderson skończył seta po prostej, do 22.

 

W trzeciej partii “Trójkolorowi” znów uciekali. Po bloku Kaczmarka byli już 8:4 z przodu, lecz fantastycznie po drugiej stronie spisywał się Anderson. Gospodarzom udało się wyrównać stan zawodów. Od 11:11 formacja Tuomasa Sammelvuo zagrała bardzo dobry fragment i pewnie wróciła do meczu. Klasą dla siebie pozostawał fe-no-me-na-lny Kaczmarek.

 

Kędzierzynianie poszli za ciosem. Przy 2:6 w czwartym podejściu Mustafa Kavaz wziął czas, tyle że goście utrzymywali dystans. Niewiele to dało. Dwa z rzędu ataki Aleksandra Śliwki jeszcze bardziej pozwoliły odskoczyć, teraz na 11:6. Na parkiecie dwoić się i troić zaczął Bedirhan Bulbul, różnica trochę się zniwelowała, ale w końcowej fazie seta przeciwnik seryjnie zaczął się mylić. Nie było szans żeby to puścić i tie-break stał się faktem.

 

Finał środowego spektaklu przypominał wyścig na dochodzenie. Po bloku i dwóch atakach jeszcze jednego asa w tureckim dywanie, Benniego Tuinstry, Ziraatowi udało zbudować dwupunktową przewagę. “Kozły” szybko to posprzątały i znów trwała wymiana “oko za oko”. As serwisowy Andersona na 13:12 okazał się kluczowy dla losów całego widowiska, gdyż ZAKSA już tego wieczora żadnej piłki nie wygrała. Anderson i Guenes ostatecznie poprowadzili swoich do drugiego w tym sezonie zwycięstwa w LM.

 

Ziraat Bankasi Ankara – Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (26:24, 25:22, 18:25, 19:25, 15:12)

 

Ziraat Bankasi Ankara: Anderson, Ter Maat, Bulbul, Sahin, Eksi, Tuinstra, Tosun, Gunes, Camejo, Vicentin, Kursav, Topcu, Yatgin
Libero: Yalcin, Bayraktar

 

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Zapłacki, Stępień, Janusz, Wiltenburg, Kluth, Bednorz, Śliwka, Takvam, Smith, Gil, Paszycki, Żaliński, Szymański, Chitigoi
Libero: Shoji, Banach