“Rolniczki” chcą wrócić do ekstraligi

“Rolniczki” chcą wrócić do ekstraligi

Powrót do elity oraz mistrzostwo Polski w hali. Takie cele stawiają przed sobą piłkarki nożne Rolnika Biedrzychowice Głogówek. O tym, czy są to tylko marzenia pisane na wodzie, czy realna rzeczywistość, pokaże najbliższy sezon 2021/2022.

 

Uczestnictwo w ekstralidze kobiet pokazało popularnym „Rolniczkom” spore różnice w obszarze organizacyjnym klubu, ale przede wszystkim wyznaczyło nieznane dotąd granice sportowych możliwości. Do miejsca dającego utrzymanie zabrakło reprezentantkom Opolszczyzny aż 7 punktów, a 8 zgromadzonych oczek to drugi najgorszy wynik tych rozgrywek.

 

Problem opolskiej piłki kobiecej polega na tym, że na lokalnym podwórku drużyna z Głogówka jest po prostu za mocna, zaś kiedy awansuje… patrz jak wyżej. Władze klubu swoje niepowodzenia tłumaczyły m. in. plagą kontuzji, która wynikała z nieodpowiedniego cyklu treningowego w zimie oraz brakiem piłkarek „zawodowych”.

 

Rolnik to drużyna w pełni amatorska, dotowana głównie poprzez samorząd, a to finansowa przepaść względem reszty ekstraklasowej stawki. O ile w hali podopieczne Anny Wójcik jakoś dają radę – 4. miejscu oraz srebro w Pucharze Polski – tak na trawie bez kasy ani rusz. Prezes klubu Stanisław Dyja trochę tajemniczo powołuje się na rozmowy z potencjalnym sponsorem, dzięki któremu udałoby się pozyskać dwie lub trzy zawodniczki, które ciągnęłyby zespół po kolejnym awansie i po raz pierwszy wywalczyły pucharowe złoto.

 

Póki co barwy klubu zdjęły: Aleksandra Misiak, Wiktoria Aumiller (transfery do Resovii Rzeszów), z kolei Magda Kościelniak, Żaneta Sobota i Beata Kiersztajn zakończyły piłkarską przygodę. W kadrze znalazły się za to: Wiktoria Juchno, Martyna Małolepsza, Martyna Leszczyńska, Oliwia Kuczek i Anna Giercuszkiewicz – wychowanki Rolnika, ale także Natalia Krawczyk, wypożyczona do ISD AJD GOL Częstochowa.

 

Fot. opolskienews.pl