
Słupek Gwardii znów na górze
Gwardia Opole jest w tym roku totalnie nieprzewidywalna i w zasadzie co do wyniku jej każdego następnego meczu, można pobawić się w rzut monetą. A, że ostatnia sinusoida formy była na dole, to teraz odbiła. Dlatego wygrana 29:26 z Grupą Azoty Unia Tarnów cieszy jeszcze bardziej.
Przez lwią część pierwszej odsłony trudno było wskazać kto w Opolu zatańczy po końcowej syrenie. Obie ekipy na przemian się punktowały i czekały na chwile słabości przeciwnika. To jednak nie długo nie następowało, lecz bieg zdarzeń postanowili wziąć w swoje łapy Patryk Mauer i Przemysław Zadura. To oni wyprowadzili gospodarzy na dwa trafienia przewagi. To był ten przełomowy moment!
Od wyniku 11:9 “Gang Kuptela” już do końca zawodów nie oddał przewagi. 16:13 przy zejściu na odpoczynek tylko potwierdziło ten trend. – Mieliśmy już przewagę czterech bramek (20:16) i kiedy rywal doszedł nas na dwie, zaczęło się robić troszeczkę gorąco. Na całe szczęście w końcówce fajnie pracowaliśmy w obronie, a do tego byliśmy skuteczni w ataku – podsumował występ KPR-u rozgrywający Zadura.
“Gwardziści” w tabeli PGNiG Superligi podskoczyli na szósty plac.
(Foniak)