Sztorm, Michael Jackson i eksperyment video. Tak to robi Bongo Niemodlin

Sztorm, Michael Jackson i eksperyment video. Tak to robi Bongo Niemodlin

Było Bongo Opole, było Bongo Krapkowice, a teraz w 2 lidze futsalu walczy Bongo Futsal Niemodlin. Drużyna, którą prowadzi Szymon Wesołowski zagrała już drugą jesienną kolejkę.

 

Po inauguracyjnym wyjazdowym zwycięstwie 5:3 z LKS-em Młodość Rudno, drużyna wystąpiła już we własnej hali i zmierzyła się ze Śląskiem Wrocław.

 

Klubowe władze otwarcie deklarują, że sezon 2022/2023 zamierzają zakończyć minimum na ostatnim stopniu podium, zaś ich celem długofalowym jest awans o szczebel wyżej, w ciągu 2-3 lat.

 

Na swoim Facebooku używają hasztagu #wiecejnizsztorm i trzeba przyznać, że na razie rzeczywiście solidnie wieje, gdyż oba mecze z udziałem Bongo sypnęły sporą liczbą goli i trzymały w napięciu.

 

Tak było w ostatnią niedzielę w hali OSiR, gdzie sytuacja na parkiecie zmieniała się jak w kalejdoskopie. Cały zapis starcia tego zobaczyć można na YouTube. Klub dał pole do popisu technikom gości. Zaznaczono, że jest to testowa transmisja i podano nawet parametry sprzętu. Jak na premierę, to wyszło całkiem okej.

 

Bongo z WKS-em prowadził już 2:0, 4:3, ale ostatecznie poległ 4:6. Początek był znakomity. W 10 minucie Kacper Pindral walnął pod poprzeczkę i wynik się otworzył.

 

Dwie minuty później piękną solową akcję środkiem przeprowadził Michał Nowosielski i huknął do siatki z lewej nogi. Goście odrobili jednak straty. Po trafieniach Krystiana Jajki i Adama Bońkowskiego obie ekipy udały się odpocząć.

 

Ledwie gra się wznowiła Artem Litwinienko wyprowadził Wrocław na pierwsze w tym meczu prowadzenie. Efektowne i mocne uderzenie z kąta Jurija Sondaka w 24 minucie i fragment “Thrillera” Michaela Jacksona puszczony z głośników, dopełniać zaczęły dramaturgii.

 

Czwarty gol dla miejscowych padł po 120 sekundach. Najprzytomniej w zamieszaniu pod bramką zachował się Arkadiusz Gibała i żółto-zielono-czerwoni znów wiedli prym.

 

Następny i końcowy fragment zawodów należał już do przyjezdnych, którzy więcej mieli z piłki. Jeszcze raz Jajko oraz Przemysław Stasiak i Jewgienij Szutjak wyprostowali wynik i zapakowali do autokaru komplet punktów.

 

(Pelek)